"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Maria, Marcelina, Marzena
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Wstyd
Wielka ściema
Kilkanaście lat temu zalegałem w urzędzie skarbowym z wpłatą 3,70 zł. Po wezwaniu do urzędu dowiedziałem się od młodej urzędniczki, że jestem oszust i wlepiła mi mandat w wysokości 150 zł.
Przypomniałem sobie to wydarzenie obserwując w mediach przygotowania do 23 edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka. Ten to ma szczęście. Od ponad roku pewien bloger, Piotr Wielgucki, opisuje w Internecie szczegółowo przewały Owsiaka. Przywołuje konkretne transakcje i zlecenia. Stara się być wiarygodny, więc zasypuje swoje artykuły skanami dokumentów. Jest wiarygodny i kompetentny.
Oszustwa Owsiaka polegają na tym, że jako szef WOŚP zleca dość iluzoryczne prace firmie swojej żony Lidi Niedźwiedzkiej-Owsiak. I forsa się kręci między WOŚP a Mrówką Całą i jeszcze jedną firmą Owsiaków Złoty Melon. W ruch idą dziesiątki tysięcy złotych, a bywa i miliony.
Ludzie wrzucają forsę do puszek Orkiestry, a Jureczek Owsiak funduje sobie z tego dostatnie, luksusowe życie. Pieniądze, które miały służyć społecznym celom trafiają do kieszeni małżonków Owsiaków.
Przekręt przyznajmy dość pospolity. Masz fundację, czy stowarzyszenie i pieniądze z tejże fundacji czy stowarzyszenia przesypujesz do prywatnej firmy. No, niby zlecasz tej firmie wykonanie jakiejś roboty, ale przepłacasz, transferujesz forsę donatorów na cele zupełnie inne niż te, które deklarowałeś wyciągając łapę po pieniądze. I tak masz wysoką pensje, delegacje, że Radek Sikorski może pozazdrościć, hotele, żarcie. Żyć nie umierać.
O sprawie jest głośno od wielu miesięcy. Jureczek pozwał nawet do sądu blogera i przegrał. Sąd uznał argumenty, liczby, które podawał w swoich artykułach bloger za wiarygodne i dobrze udokumentowane.
A co na to skarbówka? Co na to prokuratura?... Oczywiście nic, bo Jurek jest swój, należy do towarzycha, więc przysługuje mu bezkarność.
Drodzy Czytelnicy, pamiętajcie, nie zwędźcie czasem batonika z supermarketu, bo pójdziecie siedzieć na pół roku, co najmniej. Jeśli chcecie kraść, to rozważcie. Czy należycie do towarzycha, jeśli nie, to żyjcie uczciwie, jeśli tak, to hulaj dusza prawa nie ma.
 
Repatrianci
Kiedy wybuchł skandal z repatriantami, nie chciało mi się wierzyć, że to dzieje się naprawdę. Najpierw Ewa Kopacz zapowiedziała uroczyście, że repatrianci z Donbasu i Ługańska zostaną bezpiecznie przewiezieni do Polski jeszcze w grudniu 2014 roku. Potem na stronie ministerstwa spraw zagranicznych pojawiła się informacja, że odbędzie się to 29 grudnia. Późno, bo późno, ale zawsze. Tacy Czesi już jesienią wywieźli swoich z tego wojennego kotła. Nasz rząd zwlekał osiem miesięcy. Ale co tam, partia miłości już tak ma!
I co dalej? Ano, jak zwykle terminu i obietnicy nie dotrzymano. Alarm wszczęła „Gazeta Polska Codziennie” i portal niezalezna.pl. Na pomoc rządowi pośpieszyły, jak zwykle, usłużne rządowe media, ogłaszając, że właściwie nic się nie stało, bo Polacy prędzej czy później zostaną do Polski przetransportowani. A wiadomo, wywiezienie z Dombasu i Ługańska 200 osób, to zadanie nie lada, wymagające wielkich kompetencji i urzędniczej biegłości. Tam latają bomby, głodno i chłodno, a rządząca ekipa w Polsce, że wszystko jest ok! I jakoś tych Polaków sprowadzimy.
Mizeria państwa niewiarygodna. Brak empatii z cierpiącymi rodakami oczywisty. Do licha, przecież chodzi o podstawienie czterech autobusów, zapewnienie w Polsce dachu nad głową 200 ludziom.
Amerykanie, Francuzi, Żydzi nigdy nie zostawiają swoich na pastwę losu. Ewakuują. Odbijają. Wykupują. Robią wszystko dla swoich rodaków. Rządy państw demokratycznych dwoją się i troją z pomocą dla swoich w tarapatach za granicą. A nasi (jacy tam nasi!), że powoli, powoli, jakoś to jest – byle jak, chaotycznie, bez głowy. I wstydu przy tym tyle za III RP, że hej!
Krzysztof Derdowski

fot.photomadox



  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.