"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Maria, Marcelina, Marzena
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Dworcowe opowieści… - Kalisz
   To niestety będzie opowieść o upadku dworca, a nie o jego triumfie. A zaczęło się optymistycznie i pogodnie.
   Dworzec w Kaliszu nie powstał na fali modernizacji dróg publicznych w drugiej połowie XIX wieku, jak wiele innych dworców w Polsce. Pilniejsza była wówczas potrzeba budowy dworców przy granicach rosyjskich, pruskich i austriackich. To międzynarodowe połączenia były prawdziwą dźwignią handlu, rozwoju i wręcz cywilizacji. Zaborcy na tym się skupiali. Dopiero potem przyszła pora na takie dworce, jak ten w Kaliszu
   Kalisz doczekał się swego dworca w 1905 roku. I od razu, w ciągu kilku lat, stał się ważnym ośrodkiem transportu. Z Kalisza można było dojechać zrazu do Warszawy, Poznania, Wrocławia. Ale co tam Poznań, czy Warszawa, jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości z Kalisza można było wybrać się w podróż do Moskwy, Baku, Frankfurtu nad Menem, do Pragi, a nawet Paryża.
Nie ma co, Kalisz był dzięki kolei i swemu dworcowi miastem europejskim na sto lat przed wejściem Polski do Unii Europejskiej i osadzeniu Donalda Tuska na europejskim stolcu, czy jak mówią inni - tronie.
   Niepodległa Polska, to po 1989 roku stała się przysłowiowym gwoździem do trumny kaliskiego dworca. Już przedtem, za komuny, zlikwidowano wiele połączeń międzynarodowych – co tam Polacy będą się szlajali po obcych krajach. Ostatecznie jednak dobity został dworzec kaliski w wolnej już po 1989 roku Polsce. Zlikwidowano wówczas ostatnie międzynarodowe połączenie Kalisza z Europą – pociąg „Bohemia”, który kursował z Warszawy do Pragi.
Dworzec podupadł. Budynki wietrzały. Perony prosiły się o remonty. Słowne, jak zawsze władze krajowe PO, zarządcy kolei oraz władze miasta zapowiadały wielki remont dworca w 2012 roku. Miał powstać nowoczesny dworzec, przyjazny niepełnosprawnym, mobilny dla pasażerów. Euro 2012 miało zostać powitane zrewitalizowanym dworcem w Kaliszu! Cała Polska buduje autostrady i remontuje dworce na Euro2012!!!
Ale gdzie tam, w 2012 roku nie maźnięto farbą nawet jednej ściany na dworcu... Chłopaki nic się nie stało!...
   Remont ruszył dopiero w połowie 2013 roku. I spodziewacie się Państwo może, że teraz nastąpi opis pięknie wyremontowanego dworca kaliskiego? Że znów Europa, nowoczesność?! Nic z tych rzeczy. Lokalni dziennikarze pod koniec lata bieżącego roku informują: „Dworzec PKP w Kaliszu jeszcze w tym roku miał zyskać nowy wygląd. Zaniedbywany latami obiekt doczekał się remontu. Kilka miesięcy temu prace zostały jednak wstrzymane i jak na razie nic się nie dzieje. Kiedy wreszcie skończy się remont?”
No i nikt nie wie, kiedy się ów remont skończy? Dziś władze PKP przebąkują, że będzie to połowa 2015 roku. Oby, bowiem Kalisz jest miastem o długiej historii i dokonaniach mieszkańców, więc nowoczesny dworzec łączący miasto z Polską i Europą, jak to drzewiej bywało, przydałby się miastu niewątpliwie.
   Kalisz przecież od zawsze był miejscem wędrówki ludzi i ludów. To tu przebiegał sławny szlak bursztynowy łączący dziką, wschodnią Europę, z cywilizacją rzymską.
Potem Kalisz odnosił wiele sukcesów i bywał ważnym ośrodkiem kulturalnym, cywilizacyjnym i politycznym. Kronikarz Jan Długosz nazywał Kalisz najstarszym miastem w Polsce, choć nie było to prawdą, kronikarz w ten sposób starał się dodać Kaliszowi splendoru i znaczenia. Prawdą było natomiast to, że Kalisz był główną siedzibą polskiego króla Bolesława Pobożnego.
To tu, w Kaliszu, w 1613 roku, z wieży kościoła św. Wojciech prowadzono w Polsce pierwsze profesjonalne obserwacje astronomiczne. Od czasów średniowiecznych rozwijała się także gmina żydowska.
   Ale Kalisza nie oszczędzały też istne dopusty boże. Wielu historyków ocenia, że Kalisz był jednym z najbardziej zniszczonych miast podczas I wojny światowej. Dworzec jednak mimo zniszczeń ocalał. I w międzywojniu z powodzeniem pełnił swoją cywilizacyjną misję.
   Okrutnie z mieszkańcami Kalisza obeszli się hitlerowcy. Miasto zostało włączone do III Rzeszy i miało w ciągu kilku lat stać się miastem zamieszkałym wyłącznie przez Niemców. Taki był pomysł poprzedników Angeli Merkel w budowie wspólnej Europy. Wypędzano Kaliszan zarówno Polaków, jak i Żydów z ich mieszkań i domów i gnano często właśnie na dworzec, a stamtąd droga już wiodła do obozów koncentracyjnych, a w najlepszym razie do Niemiec na roboty.
Dworzec był w tych latach miejsce cierpień i dla wielu kaliszan miejscem ostatniego pożegnania z miastem, stacją na drodze męczeńskiej śmierci. Wściekła i metodyczna działalność Niemców spowodowała, że w ciągu zaledwie pięciu lat nieludzkiej okupacji ludność miasta zmniejszyła się z 80 tys. do zaledwie 20 tys. W tym miejscu należą się chyba pozdrowienia dla Ericki Steinbach, tak zatroskanej losami wypędzonych. Erica, zapraszamy do Kalisza! Zatroskaj się losem wypędzonych z własnych domów Kaliszan Polaków, moich rodaków.
Robert Ratz
fot.fotopolska.eu


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.