"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Maria, Marcelina, Marzena
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Wartości
   Kawalkada wystrojonych samochodów, zajeżdża pod okazały dom rodziców pani młodej. Orkiestra gra, rodzice i pani młoda w welonie, wychodzą przywitać gości.
Tylko pan młody protestuje. To nie ta, którą wybrał – większa i grubsza od niego, choć on sam nie ułomek. Jakaś szczeciniasta na gębie, piersi jak balony, a na nogach gumofilce.
Kamery filmują, aparaty pstrykają zdjęcia, rodzice rozkładają ręce - bo widziały gały, co chciały, a goście pokładają się ze śmiechu.
   Na szczęście wychodzi ta właściwa, najpiękniejsza ze wszystkich, i udają się na błogosławieństwo. Siostra pani młodej pracuje u zamożnego małżeństwa we Włoszech i przywiozła ich na wesele. Sami nie mają dzieci, a sympatyczną młodą Polkę traktują, jak córkę.
Są zachwyceni naszymi obrzędami weselnymi, i orkiestra tak gra, że nogi same tańczą. Gdy orkiestra odpoczywa, to w ogrodach, koło domu weselnego, koncertuje umuzykalniona rodzina pani młodej.
   W podróż poślubną, zabiera ich do siebie włoskie małżeństwo. – To bardzo bogaci ludzie, mieszkają w luksusowym domu, w pięknym górskim krajobrazie, na strzeżonym osiedlu dla bogaczy. Tylko, że na tym osiedlu, wcale nie widziałem dzieci – opowiada pan młody po powrocie. Widać, że dzieci nie są dla nich wartością, bo opiekę mogą sobie kupić.
Sama RFN potrzebuje rocznie 200 tysięcy imigrantów, by utrzymać proporcje pracujących do emerytów. Do europejskiego raju garną się młodzi ludzie z niesamowitą determinacją.
Cieśnina Gibraltarska ma w najwęższym miejscu 14,2 km, ale wiatry i prądy morskie Atlantyku i Morza Śródziemnego mają potężną siłę. Codziennie przepływa tędy dziewięćdziesiąt tankowców, wiele statków pasażerskich, i nikt nie dostrzeże małej łódki z gumy i plastiku.
„Mężczyźni żądali tysiąc dolarów za miejsce na krawędzi pontonu, i półtora tysiąca dolarów za miejsce w środku, skąd rzadziej wpada się do wody – jedynie wówczas, gdy dno rozerwie podwodna skała”. Międzynarodowy Ośrodek Rozwoju Polityki Migracyjnej w Wiedniu szacuje, że co roku śmierć ponosi tu dwa tysiące ludzi. Śmierć jest wkalkulowana w wyprawę, ale największym wstydem dla Afrykanina jest niemożność zapewnienia opieki swoim starym rodzicom. Pomoc swoim dzieciom, by zdobyły wykształcenie, jest jedynym normalnym sposobem na wyrwanie się z kręgu czarnej nędzy. „Zabieracie Afryce ropę naftową, gaz ziemny i złoto (…) wyłuskujecie lekarzy i informatyków. Prawdziwy interes Europy i Ameryki, to maksymalizacja zysków”.
   Ubiegły rok ogłoszono Rokiem Rodziny. Jak ważną rolę spełnia rodzina, dowodzi fakt, że przez całe wieki niektóre narody środkowej Azji, Afryki, obywały się bez własnych państw. Rodziły się dzieci, a dziadkowie byli otoczeni szczególnym szacunkiem.
Od najdawniejszych czasów dzieci były najcenniejszym dobrem narodów, a młodzież, najcenniejszym łupem najeźdźców. Obecni przedstawiciele, także europejskich państw, proszą, by obcy zabrali im nadmiar młodzieży, bo sami nie potrafią zamienić ten stan w sukces.
   W czasie gorących dyskusji nad wydłużeniem wieku emerytalnego stwierdza się, że problem demograficzny dotyczy całego zachodniego kręgu kulturowego.
A może z tymi zachodnimi wartościami coś nie tak? Zasobność portfela, nasycenie żłobkami, przedszkolami, domami spokojnej starości, salonami piękności, galeriami, bankami – wcale nie przekłada się na równowagę demograficzną.
Od obcych, pozaeuropejskich kultur, oprócz taniej siły roboczej, zaimportowaliśmy postawy roszczeniowe i skrajne radykalizmy. Politycy widzący miejsca pracy w kontrolowanej uprawie narkotyków, i ich dystrybucji, są na fali wznoszącej. Włoskie gwiazdy porno są wybierane do parlamentu, a sukcesem gospodarczym jest wiadomość, że codziennie około 400 tysięcy kobiet w Europie obsługuje około miliona mężczyzn.
   To, że w Niemczech powstaje największy burdel, jest dla mediów godnym odnotowania faktem. Politycy myślą, jak zapewnić godność prostytutkom, i tym, co z nich żyją. Gdy będą się ubezpieczać i płacić podatki, to będą cieszyć się szacunkiem i wysokimi emeryturami - proporcjonalnymi do zarobków.
Prostytucja staje się gałęzią gospodarki.
Na panie z KGW, które sprzedawały pierogi na wiejskim festynie, inspektorzy skarbowi nałożyli grzywny.
   Byłoby niestosownym porównywać naszą sytuację do biednych narodów Afryki. Uważam tylko, że problemy gospodarcze i demograficzne, należy rozwiązywać u siebie – powiększając swój potencjał gospodarczy, a nie na bogactwo zasobnych państw. Pielęgnować własną kulturę, a nie światowe multi-kulti.
Bo wolę „panią młodą” w gumofilcach, seks w damsko-męskiej - małżeńskiej sypialni, i ciągle mam nadzieję, że nasze dzieci będą żyły i pracowały w swoim pięknym kraju. To będzie możliwe tylko wtedy, gdy pracownik będzie dla państwa i firmy zyskiem, a nie kosztem.
Gdy matkom wychowującym dzieci, i sprzedającym pierogi, będzie żyło się lepiej - niż tym, które sprzedają swoje ciało.

Korzystałem, i cytowałem urywki z książki Klausa Brinkbaumera pt. „Afrykańska Odyseja”.
August Wnęk


  Komentarze 2
~autor2014-04-19 16:52:10
Dziękuję za komentarz czytelnikowi bez nicka. Staram się właśnie pisać teksty do tych czytelników, którzy się ze mną nie zgadzają. Zarówno te o tematyce społecznej, jak i kolejowej. Na pisanie o tym, z czym się wszyscy zgadzamy- szkoda papieru. W gazecie związkowej, piszemy przeważnie o tym, co boli, a mniej o kolejowej romantyce. Byłbym wdzięczny, gdyby polemizowano ze mną, tak merytorycznie - może zmieniłbym zdanie. Z okazji Świąt Wielkanocnych, pozdrawiam wszystkich moich czytelników.
~czytelnik2014-04-18 09:21:08
Cały wywód autora, podparty cytatami z książki, sprowadza sie do końcowej puenty (cyt.) " Uważam tylko, że problemy gospodarcze i demograficzne, należy rozwiązywać u siebie – powiększając swój potencjał gospodarczy, a nie na bogactwo zasobnych państw. Pielęgnować własną kulturę, a nie światowe multi-kulti. Bo wolę „panią młodą” w gumofilcach, seks w damsko-męskiej - małżeńskiej sypialni, i ciągle mam nadzieję, że nasze dzieci będą żyły i pracowały w swoim pięknym kraju. To będzie możliwe tylko wtedy, gdy pracownik będzie dla państwa i firmy zyskiem, a nie kosztem. Gdy matkom wychowującym dzieci, i sprzedającym pierogi, będzie żyło się lepiej - niż tym, które sprzedają swoje ciało." Zatem, nie importujmy głupot z UE ( gender, małżeństwa jednopłciowe, poprawność polityczna, multi-kulti, itp). Dbajmy o dobro swoich obywateli tu w Polsce bez ciągłego oglądania się czy aby naszymi decyzjami nie urazimy "mędrców" z UE. Wybacz ale nie będę tu robił długiego wywodu o nieudolności obecnego rządu. To tak w największym skrócie odpowiadając "beznickowi".
~wpisz swój nick2014-04-17 22:02:59
niech pan pozostanie w swoich "wypracowaniach" przy tematyce kolejowej. Tam była jakaś myśl tu trudno cokolwiek powiązać. Pozdrawiam Czytelnika. Może napiszesz co zrozumiałeś z tego tekstu.
~czytelnik2014-04-15 20:43:43
Bełkot powiadasz? Jeśli tekstu nie rozumiesz, to może byłoby lepiej gdybyś nie komentował, bo tylko się ośmieszasz.
~wpisz swój nick2014-04-15 11:58:54
Kurde, co to za bełkot?
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.