"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Aleks, Grzegorz, Aleksander
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
IN MEMORIAM
   Przed sześciu laty, w 2012 roku, zrodziła się szlachetna inicjatywa Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” i Związku Pracodawców Kolejowych, by umieścić na jednym z najbardziej znanych kaukaskich szczytów, gruzińskim Kazbeku, pamiątkową tablicę poświęconą Marii i Lechowi Kaczyńskim.
Relację z tej wyprawy i przytwierdzenia tablicy „Wolna Droga” zamieściła w numerze 23 z 9 listopada 2012 roku. Otrzymałem później list z podziękowaniem dla Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” i uczestników tego patriotycznego przedsięwzięcia, napisany przez Prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Jego osobisty ton i ciepłe słowa są warte ponownego przytoczenia.
   Kiedy przedstawiałem ideę organizacji wyprawy w Krajowej Sekcji Kolejarzy i Związku Pracodawców Kolejowych, była ona wbrew panującym poglądom politycznym. Na kolei trwał ponury czas „bankomatów”, a politycy rządzącej wtedy PO raczej drwili z dokonań Lecha Kaczyńskiego, aniżeli wypowiadali się o nim z szacunkiem i uznaniem.
Z dzisiejszej perspektywy widzimy, jak odważna była decyzja ówczesnego Prezesa Związku Pracodawców Kolejowych, a dziś Prezesa PKP S.A. Krzysztofa Mamińskiego, by sfinansować to przedsięwzięcie. Pamiętam, że kiedy (do dziś nie wiem, jakim cudem) na gali z okazji Święta Kolejarza w Sali Kongresowej wyświetlono klip filmowy, na którym mówiłem, jak ważna dla nas była możliwość uczczenia pamięci Marii i Lecha Kaczyńskich, część tzw. „bankomatów” wyszła z sali.
   Warto raz jeszcze przypomnieć, dlaczego Gruzja i Kazbek, i dlaczego to właśnie my, kolejarze z „Solidarności”, chcieliśmy upamiętnić parę prezydencką. Przytoczę moje słowa zamieszczone wtedy w ,,Wolnej Drodze”:
Kazbek to, obok Elbrusa i Araratu, jeden z najwyższych szczytów Kaukazu - wznosi się na wysokość 5.047 m n.p.m. Uznawany jest za najtrudniejszy, głównie z powodu kapryśnej pogody i długiego podejścia na szczyt, które musimy pokonać za jednym razem.
Dla nas ten szczyt ma jeszcze jedno znaczenie. Ideą wyprawy jest bowiem upamiętnienie Lecha Kaczyńskiego, jego solidarności oraz zaangażowania w walkę o niepodległość Gruzji i wyrażenie tego przez wysokogórska wyprawę i związany z nią wysiłek i niebezpieczeństwa. Lech Kaczyński był Wiceprzewodniczącym Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” i Prezydentem RP, a więc osoba ważną zarówno dla Polski, jak i dla NSZZ „Solidarność”. Chcemy w sposób godny, z dala od politycznych niesnasek, uczcić Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żonę Marię, ich patriotyzm i zaangażowanie w sprawy Gruzji.
Poza tym Kazbek, to piękna góra, gdzie, według mitologii, przykuty był Prometeusz za to, że ofiarował ludziom ogień. Swoim magnetyzmem przyciąga od lat śmiałków, którzy chcą się z nią zmierzyć.

   Tablica umieszczona w 2012 roku na wysokości 3.600 n.p.m., poddana surowemu kaukaskiemu klimatowi, wymagała odnowienia, a właściwie wymiany. Prawdopodobne jest, że za rok napisy na niej byłyby nieczytelne.
Dlatego po raz kolejny Krajowa Sekcja Kolejarzy NSZZ „Solidarność” z jej Przewodniczącym Henrykiem Grymelem oraz Związek Pracodawców Kolejowych wraz z jego Prezesem Krzysztofem Mamińskim postanowili, by wymienić ją na odlew z brązu.
   Do tej wymiany doszło w drugiej połowie sierpnia tego roku. W prawie tym samym składzie, co przed laty, udajemy się do Gruzji. Oprócz piszącego te słowa jest to Wiola Drozdowska, Heniek Sikora i Janek Gaida.
Tym razem zamiast Kazbeku w planach jest wejście na Spartak 4.677 m n.p.m. Powtarzamy tę samą drogę z Warszawy do Tiblisi, a następnie do Stepancminda. Kolejny raz czeka nas górska wspinaczka przez lodowiec Gergeti do schroniska „Betlejem” na wysokości 3.600 m n.p.m. u podnóża Kazbeku, gdzie zamieszczona jest tablica. To sprawia, że ożywają obrazy i doświadczenia.
Kiedy wspominam te chwile sprzed sześciu laty, nabierają one z perspektywy czasu innego znaczenia, stają się cenniejsze. Pozwolę sobie po raz kolejny przypomnieć to, co napisałem w „Wolnej Drodze” o umieszczeniu tablicy przed sześciu laty:
Wieczorem idziemy do pokoju Gruzinów prowadzących schronisko. Witają nas serdecznie i zapraszają do stołu. Opowieść, że jesteśmy kolejarzami z Polski, którzy chcą wejść na szczyt i zostawić tablicę poświęconą Marii i Lechowi Kaczyńskim, powoduje ich zainteresowanie i sympatię. Dla Gruzinów Lech Kaczyński, to postać, która budzi szacunek i wdzięczność.
Doświadczamy, czym jest gruzińska gościnność. Na stole czacza, czyli rodzaj miejscowego bimbru i zakąska w postaci słoniny, czosnku i chleba. Wznosimy toasty za nasze kraje, za przyjaźń i za Lecha Kaczyńskiego. Gospodarze obiecują, że nazajutrz, ponieważ jest niedziela, zrobimy sobie święto i przymocujemy tablicę w miejscu, które dla niej znaleźli. Obiecują, że będziemy zadowoleni.
Kolejny dzień wita nas mgłą, deszczem i śniegiem. Góry zasnute są chmurami, jest nam zimno, a wysokość daje się we znaki. Każdy krok wymaga dużego wysiłku.
Myjemy się w „górskiej łazience” - czyli przy rurze wbitej w lodowiec, z której nieustanie płynie lodowata woda. Po południu zapowiadane uroczyste przymocowanie tablicy. Gruzini wskazują nam stojący przed schroniskiem wymurowany z granitowych głazów postument uwieńczony metalowym krzyżem. Miejsce idealne, dobrze widoczne, a jednocześnie dostojne, jakby specjalnie czekało, by upamiętnić wielkiego przyjaciela Gruzji – Lecha Kaczyńskiego.

   Po przybyciu na miejsce zauważamy, że niewiele się tu zmieniło. Surowe, wysokogórskie warunki i kolorowe namioty śmiałków chcących zdobyć Kazbek tkwią porozrzucane wśród skał, a pośrodku nich postument z naszą tablicą. Trudno jej nie zauważyć, trudno nie podejść i nie zainteresować się, komu jest poświęcona.
   Podczas wymiany tablicy towarzyszy nam Marcin Błeński, kierownik i pomysłodawca akcji „Bezpieczny Kazbek”, w ramach której obok schroniska „Betlejem” jest obóz polskich medyków i ratowników, udzielających bezpłatnej pomocy wspinaczom. Akcja ta, promująca polski altruizm, niejako uzupełnia i koresponduje z tablicą i tymi ideami, dla których żyli Maria i Lech Kaczyński. Marcin potwierdza, że tablica budzi zainteresowanie, ale że staje się mało czytelna.
   Po zdemontowaniu starej tablicy solidnie mocujemy przywieziony odlew. Starą tablicę zabieramy do Polski, by zawisła na honorowym miejscu w Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”. Robimy pamiątkowe zdjęcia i ponownie wracają wspomnienia z uroczystych chwil umieszczenia tablicy po raz pierwszy:
Granitowe bloki stawiają opór wiertarce i zmuszeni jesteśmy użyć specjalnych haków, by przymocować tablicę. Wreszcie się udaje i tablica znajduje się na miejscu. Wygląda pięknie pośród skał ponad dzikimi górami Kaukazu. Trzykrotna salwa z karabinu i toast za Marię i Lecha Kaczyńskich, za Polskę i za przyjaźń wzniesiony przez Gruzinów budzi nasze wzruszenie. To takie spontaniczne, szczere i uroczyste zarazem.
Na talerzu przygotowany dla nas poczęstunek, plasterki jabłek, kawałki chleba, ryba, ogórki. Skromnie, ale mamy świadomość, że to z serca i że to wszystko, co w tym momencie mają, to przysłowiowy „wdowi grosz”. To piękna wzruszająca chwila, z której jesteśmy dumni i dla której warto było ponieść trud górskiej wędrówki.

   Wracamy do Polski z poczuciem, że pamięć o wielkich Polakach, a Maria i Lech Kaczyńscy niewątpliwie do nich należą, jest naszą powinnością. Możemy być z nich dumni, szczególnie tu, w Gruzji, gdzie budzą powszechny szacunek.
Niech tablica im poświęcona będzie małą cegiełką Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” i Związku Pracodawców Kolejowych w kultywowaniu tej pamięci, szczególnie teraz, w roku 100-lecia odzyskania Niepodległości.
Zenon Kozendra
fot. SolkolArt


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.