"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Marek, Jarosław, Wasyl
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Prosto z półki
Jussi Adler Olsen
„Zabójcy bażantów”
Wydawnictwo Sonia Draga 2017

Dotychczas kryminały duńskiego autora ukazywały się w gdańskim wydawnictwie słowo/obraz terytoria, teraz prawa do wydawania Olsena przejęła katowicka Sonia Draga. Warto promować pisarza kryminałów, nie tylko dlatego, że na podstawie jego powieści powstają niezłe filmy z doborową duńską obsadą (m.in. z Nikolajem Lie Kasem w roli głównej). Rozsądniej jest czytać książki w kolejności chronologicznej – najpierw „Kobietę w klatce” (doczekała się także ekranizacji) i „Zabójców bażantów” (także sfilmowana), dwie pierwsze części szeroko zakrojonego cyklu, których bohaterem jest Carl Mørck, świetny, choć wyjątkowo trudny w kontakcie detektyw Wydziału Zabójstw Policji w Kopenhadze. Poznajemy go tuż po strzelaninie, w wyniku której stracił jednego z kolegów z pracy i popadł w depresję, doprowadzając szefa i otoczenie do szału. Zamiast zdymisjonować niepokornego śledczego przełożeni postanawiają uczynić go głównodowodzącym nowego wydziału zwanego Departamentem Q (na część Partii Danii, której członkini lobbowała za takim rozwiązaniem). Jednostka ma rozwiązywać sprawy, jakie odłożono niegdyś do szuflady, bo śledztwo stanęło w martwym punkcie. Mørckowi zostaje także przydzielony pomocnik w postaci Hafeza al-Assada, Syryjczyka o niejasnej przeszłości, który kaleczy duński, parzy silną kawę, modli się do Allaha w biurze, okazuje się jednak partnerem wyjątkowo dociekliwym. W „Zabójcach bażantów” detektywi muszą rozwiązać sprawę brutalnego zabójstwa dwojga nastolatków, w której potencjalni mordercy właściwie są znani, ale nie można znaleźć dowodów ich winy, a za zbrodnię skazano już innego człowieka.

Rafael Buschmann i Michael Wulzinger
„Brudna piłka. Z archiwum Football Leaks”
Wydawnictwo Agora 2017

Na boisku, zwłaszcza w czasie gdy pada deszcz lub śnieg, piłka bywa nie raz brudna, często nawet dobrze ubłocona i cuchnąca ziemią. Nie inaczej, jak niestety wiadomo, rzecz ma się z piłkarzami. I nie myślimy tu raczej o brunatnych smugach na koszulkach, czy zmaltretowanych korkach unurzanych w podmokłej trawie. Autorzy, dziennikarze opiniotwórczego periodyku „Der Spiegel”, przywołują sprawy, które piękny sport zamieniły (i wciąż zamieniają) nie tylko w maszynkę do robienia, ale i prania pieniędzy na wielką skalę. Sprawy przekrętów w świecie piłki tropi John, lider grupy Football Leaks, dzięki której ludzie na całym świecie dowiedzieli, ile zarabia Neymar, jakie są stawki za transfery. Zlatan Ibrahimowić, który przeszedł z Paris Saint-Germain do Manchesteru United i w rok zarobił ponad 22 miliony euro. W jego kontrakcie precyzyjnie wyszczególniono, jak będzie wynagradzana bramka, asysta w stosunku – im więcej trafień, tym większa gratyfikacja. Neymar w Paris Saint-Germain zarabia zdecydowanie nieprzyzwoicie – 3 miliony euro… miesięcznie (rocznie ok. 37 milionów), a w grę wchodzą także bonusy, brazylijski piłkarz bierze wszak udział w wielu reklamach i podpisuje lukratywne kontrakty. Dzięki Football Leaks dowiemy się także precyzyjnie, kto oszukuje na podatkach, jakie gaże przyznają sobie menedżerowie za wynegocjowanie dobrego kontraktu. Pod sam koniec lektury ciśnie się na usta pytanie. Czy to piłkarze są tak pazerni, ich menedżerowie tak zaradni, kluby tak zdesperowane, czy też my, widzowie, tak naiwni.

Magdalena Trojanowska
„Slow life z widokiem na Śnieżkę, czyli Polna Zdrój”
Wydawnictwo Marginesy 2017

Najpierw słowo wyjaśnienia. Tytułowa Polna Zdrój to Dom Gościnny, który autorka – Magdalena Trojanowska – prowadzi w dolnośląskiej miejscowości Wleń nieopodal Jeleniej Góry wraz z rodziną. Strona internetowa tej przystani jest na poziomie raczej europejskim niż polskim, a sam dom urządzono w bardzo dobrym smaku. Podobnie jak menu, bo Pani domu gotuje, według zapewnień wydawcy, doskonale, a w popularnej przeglądarce internetowej dobrych opinii o Polnej Zdrój nie brakuje. Dodatkowo w tytule, obok nazwy miejsca, pojawia się modny od kilku dobrych lat termin „slow life”, w myśl którego warto żyć wolniej, swobodniej, smakować wszystko, co z nami (rodzina, znajomi) i wokół – choćby piękno natury. Wraz ze „slow life” mamy także „slow food”, czyli zaprzeczenie wszelkiego rodzaju śmieciowego jedzenia – sezonowe warzywa i owoce z ekologicznych upraw, przydomowa wędzarnia, własne sery. Brzmi smacznie? Powinno. Bo wypoczywając w pięknych okolicznościach przyrody (Polna Zdrój ma bajkową lokalizację i w 200-letnim domu) można odzyskać spokój, zrelaksować się i dobrze podjeść. I o tym jest książka dawnej specjalistki od reklam, która uciekła z metropolii. Do tej beczki miodu trzeba jednak upuścić łyżkę dziegciu. Książkę nabywać powinni tylko Ci Czytelnicy, którym zasobność portfela pozwoli na nocleg dla dwojga w cenie pokoju w kilkugwiazdkowym hotelu, a na obiad dla jednego dorosłego bez mrugnięcia okiem wydadzą ponad 70 zł. No i przyjadą samochodem, bo pekaes jakoś do „slow life” chyba nie pasuje.
MAT


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.