"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 29 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Wódka i 500+
Tyle było śmichów chichów, kiedy rząd zaczął wprowadzać program 500+. To miała być wielka klapa, poroniony pomysł Kaczora i jego trzódki. Była premier Ewa Kopacz grzmiała, że to poroniony pomysł, który pogrąży i rozsadzi budżet państwa. Niebezpieczeństwem nie była bandyterka zarabiająca miliardy na machlojkach z VAT-em za rządów PO/PSL, ale program 500+.
Kiedy projekt zaczął przybrać całkiem już realne kształty i stał się ustawowym ciałem, a potem był wdrażany w życie - opozycja, dziennikarze takich pism, jak „Gazeta Wyborcza” czy „Newsweek”, wieścili, że teraz rodzice będą masowo przepijali pieniądze z programu 500+. No, bo wiadomo, że wszyscy Polacy, a szczególnie młode mamusie i tatusiowie, to nic innego tylko piją i piją.
A jednocześnie krytycy powiadali, że wpuszczenie rocznie 20 miliardów nie będzie żadnym impulsem wzrostu! Dziwna to diagnoza wygłoszona przez głównego ekonomistę Credit Agricole, Jakuba Borowskiego: - Na razie po najważniejszych statystykach spodziewanego impulsu wzrostowego nie widać... No, jak to, uzgodnijcie, jeżeli wszyscy rodzice są alkoholikami, to całe 500+ powinno działać na wzrost PKB. No, przecież sprzedaż wódki to podatki, akcyza i PKB w górę!
Możliwe, że mądrala Jakub Borowski, fachowiec pierwsza klasa, zorientował się, że prawdą jest, że rodzice raczej masowo nie przepijają pieniędzy z programu.… I, gaworzy Borowski więc tak: - Z analiz Credit Agricole wynika, że jedna trzecia będzie odłożona w formie oszczędności lub pójdzie na spłatę długów. Z pozostałej części tylko około połowa trafi na konsumpcję krajowych produktów, co nakręcałoby koniunkturę. Dużą część stanowią zaś wydatki na towary importowane...
Te dane są oczywiście wzięte z sufitu. Już we wrześniu 2016 roku okazało się, że wzrosła konsumpcja (nie, nie alkoholu), ale ludzie więcej kupowali artykułów spożywczych, zabawek, środków czystości, odzieży, obuwia, AGD. W stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku wzrost PKB zwiększył się o 3%. A warto zauważyć, że z budżetu 20 miliardów, które przeznaczył rząd na 500+, do września 2016 roku wydano zaledwie 7,3 miliarda złotych.
I doszło do tego, że banki przestały oferować pożyczki na wyprawki szkolne. A ciekawe dlaczego, prawda? Czy to może tak dział właśnie 500+!
Krytycy zajadli programu 500+ nie przewidzieli jeszcze jednego pozytywnego wpływu tego sztandarowego programu rządu. Otóż już jesienią wiele firm podniosło płacę swoich pracowników. Szczególnie rodzice rodzin wielodzietnych zapowiadali odejście z pracy, jeśli nie zostaną zwiększone płace. Akcja podwyższania płac objęła prawie wszystkie supermarkety w Polsce.
Szczególnie haniebną rolę odegrała w tej sprawie „Gazeta Wyborcza”, która przez kilka tygodni forowała taką mniej więcej opinię: - Babom się we łbach poprzewracało! Nie chce się im chodzić do roboty!...
Mędrcy z „Wyborczej” zamknęli jadaczki i przestali ujadać, kiedy GUS w kolejnych swych biuletynach informował, że bezrobocie spada.
A co z tą dzietnością? Rząd zakładał, że systematycznie zwiększać się będzie ilość urodzin w naszej ojczyźnie. I będzie to proces powolny, ale trwały.
I te rokowania, na razie, okazują się trafne. W 2016 roku urodziło się w Polsce 16,1 tysięcy dzieci więcej niż w 2015 roku. A to dopiero jeden rok realizacji 500+.
No, to dzieci może być już za kilka lat dostatek. Jeszcze w górę płaca minimalna i godzinowa, a do tego bezrobocie na poziomie (pomarzmy sobie) 2, …3%. Ufff, da się żyć! Oby.
Krzysztof Derdowski
fot. program500+.pl


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.