"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 29 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Brednie
Wciąż bredzą
Kanikuła. Wakacje u kresu. Europa jakby odpoczywa po Brexicie, po terroryzmie islamskim, czyli klęsce (z kretesem) polityki multi-kulti, pojednania kultur i cywilizacji. To czas dobry na refleksję polityków i komentatorów politycznych. Tak sobie pomyślałem. Tak mi się zamarzyło.
A tu masz, szef Komisji Europejskiej, Jean-Claude Junker, walnął ostatnimi czasy: - Granice państw są najgorszą rzeczą, jaką kiedykolwiek wymyślono!...
Granice i ich przestrzeganie uratowały w ostatnim roku kilka europejskich państw przed niekontrolowanym napływem emigrantów islamskich, a ten wali swoje, że granice w Europie, to nieszczęście i poruta. Jak bredził, tak bredzi. Marzy mu się zapewne wielki rząd europejski imieniem Angeli Merkel. Potężne, iście rzymskie centrum i bidna prowincja.
Nawiasem mówiąc, sama przyszła cesarzowa Europy Angela I w publicznych, teraz, podczas wakacji, nielicznych wystąpieniach unika gadania o federacyjnej Europie i już oczywiście w żadnej mierze nie gada nic o „nieszczęściu granic państw narodowych”. Nie ulega jednak wątpliwości, że niemiecki polityk Juncker nie wygłasza jedynie swych osobistych poglądów. Zręczni politycy, tacy jak Merkel, mają swoich gadułów, którzy mówią to, czego nie wypada powiedzieć liderowi takiemu jak Merkel.
Pamiętacie Państwo? Waldemar Pawlak z PSL miał przez lata swego gadułę Eugeniusza Kłopotka. Co się pojawiła kontrowersyjna sprawa, to na ekranach telewizorów mogliśmy oglądać tegoż Kłopotka. Nie był rzecznikiem partii. Nie, nie, Kłopotek, nawiasem mówiąc, bystry i tak jakoś po chłopsku inteligentny, pełnił przez wiele lat w PSL funkcję... gaduły. Mówił, co tak naprawdę myślą jego szefowie, a zwłaszcza szef szefów, czyli wówczas Pawlak. I rolę takiego gaduły, Angeli Merkel, powtórzę, pełni dziś Juncker. Jest coraz bardziej śmieszny i zupełnie nie czuje tego, co myślą ludzie, zwłaszcza w Europie Środkowej i Wschodniej, ale - jest wierny Angeli.
I nie do wiary, że nadal nie ma we władzach Unii Europejskiej refleksji na temat tego, czym był w istocie Brexit. A wydawało się, że sprawa do analizy jest prosta. Głosujący za Brexitem powiedzieli rządom europejskim: - Za dużo wtrącania się w nasze brytyjskie sprawy! Chcemy zachować nasze odrębności i naszą oryginalność. I będziemy do końca świata jeździli lewą stroną, mimo, że cała Europa jeździ prawą, bo Wielka Brytania, to nasza ojczyzna, z granicami, historią, literaturą, sztuką i obyczajami... No, cóż, Juncker jest głuchy i tego głosu nie usłyszał i chyba nie jest zdolny usłyszeć.

Przygnębiające

Niby o tym wiem. Interesowałem się tym. Śledziłem, ale wywiad udzielony przez Janusza Rewińskiego, aktora i satyryka, mnie wyraźnie przygnębił.
Przez ostatnich kilkanaście lat Rewiński był tępiony przez władze PO i PSL. Odebrano mu program telewizyjny. Nie zapraszano do programów rozrywkowych czy publicystycznych. Przepadł, jak wielu innych, którzy nie podobali się władzy Tuska, Kopacz i całej tej platformerskiej i peeselowskiej ferajnie. Setki dziennikarzy, filmowców, pisarzy spotkał taki los – wyrzucenie i zapomnienie.
Rewiński mówi teraz o sobie, że jest rolnikiem. Ma 12-hektarowe gospodarstwo. Hoduje konie, owce, kozy, drób. I ma już 67 lat. Przygnębiający koniec kariery jednego z najwybitniejszych polskich aktorów komediowych i satyryków.
To uczucie przygnębienia wzrasta we mnie, kiedy Rewiński we wspomnianym wywiadzie powiada, że teraz, już prawie dziesięć miesięcy po wygraniu przez PiS i w ogóle przez ugrupowania prawicowe wyborów parlamentarnych, kojarzony z prawicą aktor, który wspierał w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudę, a w parlamentarnych PiS – nie znajduje żadnego wsparcia. Dziennikarz go pyta, czy teraz telefony się urywają? Propozycje ról, programów telewizyjnych? Nie nic z tych rzeczy. Telefon milczy. I Rewiński powiada: - „Gdybym od rana do nocy nie zajmował się rolnictwem, na które sam siebie skazałem, to chyba bym zwariował albo coś złego by się ze mną stało. Mam swoje gospodarstwo rolne, nie jestem wyróżniany przez władzę, a bywam wręcz sekowany. Jako rolnik jestem tak samo zmęczony, jak każdy polski chłop.”
A ja, jako obserwator życia publicznego, jestem śmiertelnie zmęczony, że jak Polska długa i szeroka tysiące ludzi gnębionych i marginalizowanych przez PO i PSL, nadal jest na marginesie. Dla nich nic się nie zmieniło. Dotyczy to szczególnie ludzi starszych. Przygnębiające. I ani słowa więcej o tych ludziach zapomnianych przez dziś rządzących.
Krzysztof Derdowski

fot.trevoreischen.wordpress


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.