"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 28 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Aniela, Sykstus, Joanna
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Wąskim torem
   Sezon wakacyjny w pełni, więc dziś może słów kilka o wąskotorówkach. Jeszcze niedawno pozbywano się tych wąskotorówek, bo, wiadomo, nowoczesność, rozwój itd. Było to rzecz jasna pochopne likwidowanie kolejek wąskotorowych, bowiem wiadomo nie od dziś, że stanowiły one i stanowią niepowtarzalny klimat regionu i jego turystyczną atrakcję.
Niestety kolejki na wąskich torach w Polsce zamykano na potęgę. W różnych zresztą okolicznościach. W Bydgoszczy zlikwidowano Myślecińską Kolej Parkową w 2011 roku, po pożarze, w którym spłonęła lokomotywka. Podobny los spotkał kolejkę wąskotorową między Bydgoszczą a Koronowem. Obyło się tym razem bez pożaru, ale decyzję o likwidacji w imię postępu i nowoczesności podjął urząd wojewódzki w 1971 roku.
Szkoda, bo Polska może się poszczycić najstarszą na świecie kolejką wąskotorową – Górnośląską Kolejką Wąskotorową. Powstała w 1853 roku! Do dziś działająca.
O wiekowości polskich kolejek mowa będzie jeszcze poniżej.
   Na szczęście wiele wąskotorówek ocalało i stanowią duży walor swoich regionów. Znaną - nie tylko wśród mieszkańców Rogowa i Rawy Mazowieckiej oraz Białej Rawskiej - jest tutejsza wąskotorówka, o której jej aktualni administratorzy opowiadają z dumą, ale i też dość dramatycznie na stronie internetowej: „Kolej wąskotorowa łącząca Rogów z Rawą Mazowiecką i Białą Rawską powstała w 1915 roku podczas pierwszej wojny światowej, jako wojskowa kolej polowa zaopatrująca front w żywność broń i amunicję. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości została wcielona w struktury nowo powstałych Polskich Kolei Państwowych, w ramach których funkcjonowała do 2001 roku, kiedy to podjęto decyzję o jej likwidacji...”
I teraz uwaga, oto co oznajmiają członkowie Fundacji Polskich Kolei Wąskotorowych, którzy ocalili kolejkę: „Zabytkową kolejkę uratowaliśmy przed złomowaniem my – czyli pasjonaci z Fundacji Polskich Kolei Wąskotorowych. Nie bez znaczenia jest tutaj wsparcie Starostwa Powiatowego w Rawie Mazowieckiej, gdyż to ono przejęło linię i tabor od PKP. Od 2002 roku nasza Fundacja jest pełnoprawnym operatorem Kolei Wąskotorowej Rogów – Rawa – Biała. W 2003 roku przywróciliśmy kursowanie turystycznych pociągów pasażerskich na zamówienie grup zorganizowanych i, jako nowość w stosunku do czasów PKP, uruchomiliśmy regularne kursy dostępne dla turystów indywidualnych.”
Nic dodać. Nic ująć. I tak trzymać.
   Dość pochopnie, jako najstarszą w Polsce reklamują swoją wąskotorówkę administratorzy strony internetowej z Rogowa, Rawy Mazowieckiej oraz Białej Rawskiej.
Oto co piszą: „W tym roku [2015 – przypis redakcji] mija już 100 lat odkąd wąskotorowe pociągi przemierzają swą malowniczą trasę od Rogowa, przez Rawę Mazowiecką do Białej Rawskiej. Przez większość lat istnienia kolej służyła mieszkańcom i rozwojowi regionu i na stałe wpisała się w jego krajobraz. Miliony pasażerów i niezliczone ładunki przewiezione wąskim stalowym szlakiem nierozerwalnie wpłynęły na życie ludzi mieszkających w jej pobliżu. Dzisiaj, już zabytkowa, Kolej Rogowska podczas 12 lat muzealnej działalności z powodzeniem przewozi każdego roku tysiące turystów. Dbałość o historyczne detale sprawia, że jest to jeden z bardziej niezwykłych, nadal czynnych zabytków techniki.”
   Wszystko ładnie, a nawet pięknie, ale wygląda na to, że starszą wąskotorówką jest Piaseczeńsko – Grójecka Kolej Wąskotorowa. Powstała, bagatela, w 1889 roku. Od 1994 roku wpisana jest do krajowego rejestru zabytków. Kolejką tą zawiaduje Piaseczyńsko - Grójeckie Towarzystwo Kolei Wąskotorowej, założone w 1998 roku przez grupę pasjonatów i miłośników kolei na wąskich torach. W ciągu roku ta wąskotorówka obsługuje około 15 tysięcy pasażerów.
Dobrze miewają się też wąskotorówki w Ełku i w Kraśnicach. Ta w Ełku powstała w latach 1912 – 1918. I także ona wpisana jest od 1991 roku do krajowego rejestru zabytków.
Zaznaczam owe wpisy do rejestru, bowiem pełnią one ważną funkcję ochronną. Obiekt wpisany do rejestru podlega szczególnej ochronie miejskich, wojewódzkich i w końcu krajowego konserwatora zabytków. Nie można ich, ot, tak sobie, zlikwidować, zamknąć, zburzyć.
W Kraśnicach kolejka wąskotorowa jest elementem centrum rekreacyjnego i znakomicie się z nim komponuje.
   Znaną w Polsce jest oczywiście Bieszczadzka Kolejka Leśna, zwana przez turystów i mieszkańców pieszczotliwie „ciuchcią”. Oto co można o niej wyczytać na stronie internetowej tejże ciuchci: Każdy, kto wybiera się w Bieszczady i trafi w okolice miejscowości Cisna, na pewno usłyszy o słynnej „bieszczadzkiej ciuchci” czy też o „bieszczadzkiej kolejce”. Aby zaspokoić swoją ciekawość i przekonać się o tym, co w niej jest takiego wyjątkowego, najlepiej udać się z Cisnej drogą prowadzącą na Komańczę do m. Majdan, gdzie znajduje się główna stacja bieszczadzkiej kolei wąskotorowej i wybrać się na przejażdżkę jedną z proponowanych tras przejazdu. Wiele osób kupujących bilety zaskoczy klimatyczny, zabytkowy już budynek stacji kolejowej, małe, przesympatyczne wagoniki, a przede wszystkim przejazd lasem poprzez miejsca wyglądające jakby znajdowały się na końcu świata, gdzie jedynym znakiem bliskości cywilizacji są tory, po których porusza się kolejka.
   I na koniec pewna ciekawostka. Otóż wszystkie polskie kolejki wąskotorowe, to obiekty zabytkowe. Zazwyczaj z początku wieku XX. Czy ktoś wpadłby na pomysł, żeby budować całkiem nową kolejkę w wieku XXI? Otóż tak, pracownicy krakowskiej Akademii Rolniczej opracowali już projekt takiej kolejki. Miałaby ona łączyć Piwniczną ze Szczawnicą. I uwaga – dotychczas odległość między tymi miastami wynosiła 60 kilometrów. Trasa wąskotorowa sprowadzałaby się do... 17 kilometrów. Według projektu wagony zabierałyby nie więcej niż 70 pasażerów. Pociągi jeździłyby z częstotliwością miejskiego tramwaju – co 20 minut. Pociąg często, może zbyt często, by się zatrzymywał – 18 razy.
Pomysł w mojej ocenie świetny. Może gdzieś w ten wakacyjny czas znajdą się naśladowcy?
Krzysztof Derdowski

fot.PKP SA


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.