"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 29 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Kto ruszy głową?
   To rozmowa sprzed trzydziestu laty. Rozmawiam z pewnym młodym rolnikiem. Chłopak miał wówczas niewiele ponad czterdzieści lat. Głowę już lekko poprószoną siwizną. Wyjaśnia mi, że wczesna siwizna, to w jego rodzinie genetyczne – dziadek, ojciec, też znacznie posiwieli przekroczywszy czterdziestkę.
Rozmawiamy chwilę o polskiej inteligencji. I tu, młody rolnik mnie zaskakuje swoimi przemyśleniami i dojrzałym osądem: - Wie pan, ja muszę cały rok myśleć, jak to wszystko poprowadzić. Nie mam chwili wytchnienia. Co zasiać? Ile zwierzaków trzymać? Jak długo? Co z nawozami. Kiedy? Jak? Trzeba to wszystko policzyć. Ile paliwa? Nawozów? Co pilnie naprawić? I myślę sobie, że skoro tak często muszę ruszać głową, to czy to nie ja jestem inteligentem, kimś, kto pracuję głową i wyobraźnią. A nie jest żadną inteligentką paniusia w sekretariacie jakiegoś prezesa, która ma ładnie pachnieć i podawać kawę. U mnie wciąż dzieje się coś nowego. A u takiego wykładowcy, który od 20 lat wygłasza jeden i ten sam wykład, to się chyba nic nowego nie dzieje?
   Przypomniałem sobie tego rolnika, kiedy kątem oka obserwowałem działaczy Klubów „Gazety Polskiej”. Świętowali w Warszawie. Zjechali tu z całego świata. To przeważnie wyborcy PiS i w ogóle Nowej Prawicy. Dobrze zorganizowani. Ofiarni. To ludzie, którzy nie poddali się trwającej w Polsce przez ostatnich 27 lat manipulacji medialnej różnych TVN, Polsatów, czy „Gazety Wyborczej”. Na tyle inteligentni, że potrafiący odróżnić fałsz od łgarstwa.
I przyszło mi do głowy - a może to są prawdziwi inteligenci, ludzie kierujący się zdrowym rozsądkiem, patriotyczni, angażujący się bez zastrzeżeń w sprawy kraju. Ludzie nie małpujący na salonach europejskich, ale przywiązani do polskich tradycji.
Czy histeria dzisiejszej opozycji nie świadczy właśnie o niziutkiej inteligencji i niemożności samodzielnego zrozumienia świata? Oooo, słyszę Jarosława Kaczyńskiego przemawiającego do członków Klubów „Gazety Polskiej”: - To wy jesteście elitą...
Hmm, może to i racja.

Zmarnowane lata

   W Polsce trwa wciąż spór o to, czy lata niepodległości, po 1989 roku, zostały właściwie spożytkowane i wykorzystane, czy wręcz odwrotnie – zmarnowane i zaprzepaszczone.
Politycy dzisiejszej opozycji, owi spadkobiercy SLD i Unii Wolności, pieją z zachwytu. Polska jest piękna i nie do poznania. Nie ma już wszędobylskich furmanek na polskich drogach. Wieżowce zaludniły centra dużych miast. No, jest pięknie.
Krytycy natomiast powiadają – nie jest pięknie, bo miliony rodaków żyje w biedzie i nędzy; zdarzają się głodujące dzieci.
    Ostatnio bardzo przekonywająco o tym, że wiele spraw w Polsce jest zaniedbanych, mówił Jarosław Kaczyński, na wspomnianych tu wyżej spotkaniach Klubów „Gazety Polskiej”.
Rozumował mniej więcej tak. Niemcy, po II wojnie światowej, to były ruiny, polityczne i ekonomiczne gruzowisko. Taki Hamburg był nieomal równie doszczętnie zbombardowany, co nasz Wrocław i Warszawa.
I teraz podążmy za Kaczyńskim dalej. Powiada on, że po 27 latach, czyli w 1972 roku, Niemcy byli krajem dostatku i gospodarczego boomu. Wystarczyło im ćwierć wieku z okładem, żeby postawić swoją gospodarkę na nogi. Co tam postawić na nogi – uczynić jedną z najdynamiczniejszych na świecie. Zwykli Niemcy chwalili sobie życie w postfaszystowskim kraju. Czuli się wolni i mocni.
W Polsce 27 lat wolności przyniosło rozwarstwienie społeczeństwa. Pogłębiły się przepaście między biednymi a bogatymi. Wielkie pieniądze robili cwaniaczkowie, tacy jak Jan Kulczyk. Macki SB i WSI sięgały głęboko w gospodarkę, wypaczając do granic absurdu zasady wolnego rynku.
   Radość więc z tych 27 lat wolności silą rzeczy musi być w Polsce umiarkowana. I towarzyszy jej szacowanie strat i zaniechań poprzednich rządów, z premierem Donaldem Tuskiem na czele, który mawiał nam: - Ja nic nie mogę!
Polska dopiero teraz uruchomiła program pomocy dla rodzin, program mieszkaniowy oraz energicznie zabrała się za modernizację armii. Od przyszłego roku stawka godzinowa wyniesie 12 zł. Mam nadzieję, że w następnych latach zbliży się do stawek zachodnioeuropejskich, bo pełne kieszenie obywateli, to większy popyt, a więc ruch pieniądza, a jedynie ruch pieniądza napędza
Krzysztof Derdowski

fot.bytow.naszemiasto


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.