"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 29 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Kolej na muzykę… - Jonasz Kofta 6 CD Box (2015)
   Przypuszczam, że nawet wśród osób, które nie interesują się muzyką w sposób szczególny, trudno byłoby znaleźć tych, którzy nie znają takich piosenek, jak Kwiat jednej nocy, Jej portret, Pamiętajcie o ogrodach, Wakacje z blondynką, Śpiewać każdy może czy Song o ciszy. Słowa do wszystkich napisał Jonasz Kofta, bez wątpienia obok Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego, jeden z najważniejszych twórców w polskiej rozrywce. Był poetą, satyrykiem, dramaturgiem, malarzem i piosenkarzem. Niestety - był, bowiem przedwcześnie odszedł w 1988 roku, mając zaledwie czterdzieści sześć lat.
   W zasadzie dopiero obcowanie z jego zebraną twórczością pozwala dostrzec, jak bogatą spuściznę nam pozostawił. Obdarzony przewrotnym humorem napisał popularną piosenkę, zaczynającą się od słów „Jak dobrze wstać skoro świt”, choć sam podobno dzień rozpoczynał dopiero około południa. Za „Radość o poranku”, wielokrotnie przepraszał publiczność, udokumentowane, to zostało także na jednej z płyt zestawu.
   Jonasz Kofta urodził się w 1942 roku na Wołyniu. Po wojnie jego rodzina osiadła we Wrocławiu, później w Poznaniu. Już w trakcie studiów na wydziale malarstwa warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych zdradzał niepospolity talent literacki. Współtworzył kabaret „Hybrydy”, pisał dla tygodnika satyrycznego „Szpilki”, współpracował z Programem III Polskiego Radia.
Któż z nas nie pamięta prezentowanych wspólnie ze Stefanem Friedmannem Dialogów na cztery nogi czy wręcz kultowych Fachowców? W 1968 wspólnie z Janem Pietrzakiem i Adamem Kreczmarem utworzył „Kabaret Pod Egidą”. Parał się publicystyką, teatrem i literaturą, był autorem wielu książek. Sądzę jednak, że chyba najbardziej spełniał się w roli autora tekstów niezliczonych, a jednak rozpoznawalnych piosenek, traktujących z refleksyjną zadumą o sprawach bliskich każdemu.
   Jonasz Kofta był twórcą niebanalnym. Jego nacechowane liryzmem teksty były w jakiś sposób niepokorne. Nie chciał bezkrytyczne godzić się na zastaną rzeczywistość. Miał swoje zdanie. Potrafił je wyrazić filozoficznym przesłaniem, ostrą satyrą lub też skwitować celną pointą.
Wielu jego bohaterów, to osoby opuszczone, romantycznie rozdarte, niezrozumiane, poszukujące ideału i zdolne do poświęceń, w jakiś sposób bliskie polskiej, pogmatwanej duszy. Może dlatego słuchaczom łatwo było w tym wzorcu odnaleźć siebie.
Jego piosenki wykonywali w zasadzie wszyscy znani i lubiani w kraju piosenkarze. Kofta od lat związany był z Festiwalem Piosenki Polskiej w Opolu zarówno jako autor tekstów i wykonawca, a także niejednokrotnie jako członek jury i kierownik literacki. Sam również był laureatem wielu znaczących wyróżnień. Później został patronem wielu nagród, m.in. jego imieniem nazwano Grand Prix Ogólnopolskiego Przeglądu Piosenki Autorskiej OPPA w Warszawie, a redakcja rozrywki Programu Trzeciego Polskiego Radia ustanowiła nagrodę „Jonasz” w kategorii twórczości kabaretowej i literackiej.
Z jego odejściem w polskiej piosence skończyła się pewna epoka, nacechowana specyficzną liryką.
   Tak więc dobrze się stało, że Polskie Radio po kilkunastu latach ponownie przypomniało jego dorobek. Pierwotnie zbiór ten ukazał się w 2002 roku, w formie pięciu płyt wpinanych do niezbyt wygodnego skoroszytu. Każdą z nich opatrzono oddzielnym tytułem: Gdzie ta bohema, Jonasz w Trójce, Jej portret, Song o ciszy oraz W zielonozłotym Singapurze.
Na dwóch pierwszych zebrane zostały teksty kabaretowe i owoce współpracy z radiową Trójką, pozostałe trzy zawierają piosenki z jego słowami, w wykonaniu niemal całej czołówki polskich wykonawców. Znajdują się tu także unikalne perełki, niedostępne w żadnym innym wydawnictwie (jak choćby Pieśń ocalenia, wykonywana wspólnie przez Kayah i Czesława Niemena).
   Od pierwszego wydania minęło już sporo czasu, jednak teksty Jonasza Kofty nie straciły ani swego uroku, ani swej aktualności. Pojawiło się sporo nowych utworów, nagranych już po jego śmierci.
Dobrze więc, że nieco przeredagowane ubiegłoroczne wznowienie uzupełniono dodatkową szóstą płytą, zatytułowaną P.S. Trzeba marzyć!!! J. Kofta. Znalazły się na niej piosenki nagrane w latach 1990-2014. Dobrze też, że wszystkie krążki zebrano w standardowym tekturowym pudełku, nie przysparzając kolekcjonerom kłopotów nietypowym gabarytem.
A zdecydowanie warto postawić zestaw na półce, bowiem zawiera sto trzydzieści utworów, czyli blisko siedem godzin rozrywki wysokiej próby. Zbiór jest urozmaicony, a czasem bywa wręcz zaskakujący. Zadowoli wymagających koneserów oraz wywoła uśmiech u szukających wytchnienia. Mówiąc słowami poety - uśmiech to jeden z niewielu luksusów, na które możemy sobie pozwolić. I jeszcze:
Pamiętajcie o ogrodach -
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście
Pamiętajcie o ogrodach -
Czy tak trudno być poetą?
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton
Krzysztof Wieczorek


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.