"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Marek, Jarosław, Wasyl
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Podkarpackie ambicje kolejowe
   Co tu dużo mówić – cieszy aktywność europosłów PiS w sprawach kolejowych. Niedawno pisaliśmy o zatroskaniu posła Kosmy Złotowskiego wpływami kryzysu imigracyjnego na bezpieczeństwo i właściwe funkcjonowanie transportu kolejowego w Europie. Wspominaliśmy również o aktywności posła Tomasza Poręby w sprawach pakietu kolejowego, a właściwie „wolnego rynku” usług kolejowych w Europie. Dziś o modernizacji i rewitalizacji linii kolejowej Dębica – Mielec – Ocice, zwanej w fachowym żargonie linią L-25.
   Ma być to sztandarowa inwestycja PKP PLK. Trwają już intensywne rozmowy na temat tej inwestycji. W ostatnim czasie wspomniany tu wyżej europarlamentarzysta Tomasz Poręba spotkał się z szefostwem PKP i PKP PLK, a konkretnie z prezesem PKP SA Mirosławem Pawłowskim oraz z dyrektorem ds. inwestycji PKP PLK Włodzimierzem Żmudą.
Panowie ustalili, że modernizacja L-25 będzie strategiczną inwestycją PKP PLK. Gotowy jest już pierwszy plan wykonalności oraz strategia finansowania. Przygotowywane zresztą już przed kilku laty z udziałem marszałka województwa podkarpackiego Władysławem Otrylem.
Będą dwa źródła finansowania: z Programu Polska Wschodnia oraz z Regionalnego Programu Operacyjnego. Do końca 2016 roku gotowe będą też dwa dodatkowe studia wykonalności.
   Widać gołym okiem, że wszystkie strony tego procesu inwestycyjnego zarówno PKP PLK, jak i władze Podkarpacia oraz moderujący przedsięwzięcie poseł Tomasz Poręba, są zainteresowani w pomyślnej realizacji.
Dla obserwatorów sceny inwestycyjnej na kolei ważne wydaje się też to, że nie myśli się tu o gospodarczych przedsięwzięciach w kategoriach Polski B, C, czy jeszcze licho wie, a może Z. Ta inwestycja, to ewidentnie krok w kierunku koncepcji zrównoważonego rozwoju naszego kraju, bo Polska, to nie tylko Warszawa, Poznań czy Kraków. Zresztą prowincjonalność ma swoje zalety – o czym za chwilę.
   Poseł Poręba powiada o przygotowaniach do realizacji inwestycji tak: „Zaproponowany przeze mnie i marszałka Otryla montaż finansowy dla rewitalizacji L-25 w ramach, którego projekt będzie finansowany (…) spotkał się z bardzo dużą przychylnością władz PLK. Inwestycja znajduje się na liście głównej PLK do realizacji w najbliższych latach. Jestem przekonany, że kolej wróci do Mielca, co na pewno przyczyni się do rozwoju miasta i północnej części województwa. Bardzo istotne jest również, że w ramach inwestycji znajdą się też pieniądze na bocznicę w Mielcu i terminal LHS (tzw. szeroki tor) w Woli Baranowskiej, co umożliwi rozwój wymiany handlowej ze wschodem.”
   Oczywista jest tu filozofia gospodarcza ukrywająca się w tym projekcie – nie zwijamy gospodarki, a wręcz przeciwnie, rozwijamy ją. A ponadto szukamy zalet położenia takich miast, jak Rzeszów czy Mielec.
Wystarczy rzucić okiem na mapę Polski, by się upewnić, że to, co było zmorą, czyli oddalenie od centrum Polski, prowincjonalność może być zaletą, bo oznacza bliskość z olbrzymim rynkiem zbytu na Ukrainie. Ekspansja gospodarcza w tamtym kierunku wydaje się oczywistością i szansą dla Polski. I mimo kryzysu instytucji europejskich należy z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że Ukraina będzie zbliżała się do Unii Europejskiej. A jeśli się ma zbliżać, to jak inaczej, niż poprzez rozbudowę transgranicznej infrastruktury drogowej i kolejowej. Z tej perspektywy nie należy tez zapominać o projekcie Via Carpatia.
   Co się będzie działo dalej? W przyszłym roku realizacja żmudnych procedur przetargowych, a w następnym, w 2018 inwestycja rusza...
A pomyśleć, że jeszcze niedawno, podczas zwijania polskie gospodarki i chyba w ogóle państwa polskiego, w 2013 roku, PLK przedstawiło Polakom listę 90 odcinków tras kolejowych przeznaczonych do wyłączenia z ruchu. Łącznie było tego ponad 2 tysiące kilometrów linii kolejowych, w tym i L-25. Jedyne co zrobiono dla tych 2 tysięcy torów, to dość skutecznie chroniono je przed złomiarzami.
I tak północno-zachodnie Podkarpacie skazane zostało na wegetację. Strategiczna dla regionu L-25 dogorywała, a PLK chwaliły się, że przynosi to oszczędności rzędu 60 – 80 mln. zł. Zamiast gospodarczej konkwisty w stronę Wschodu mieliśmy rejteradę polskiej spółki z rynku transportowego. A ponad 60-tysięczny Mielec był odcinany od transportowej infrastruktury.
Teraz staje przed szansą rozwoju... Ach, przypomnę tylko, że w Mielcu mamy jedną z najstarszych w Polsce stref ekonomicznych, więc stref żyjących z transportu.
No, ale dosyć wspominek z rządów Sławka Nowaka. Będziemy śledzić to, co zrobią z L-25 władze PLK.
Krzysztof Derdowski
fot. SolkolArt


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.