"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Agnieszka, Teodor, Czesław - Wielkanoc
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Kolej na muzykę… - „Zagrajcie nam dzisiaj wszystkie srebrne dzwony” (1975)
Wielu z nas pamięta to oratorium. Towarzyszył mu wielki medialny szum, wszak miało upamiętnić okrągłą rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskim faszyzmem. W radiu można było często usłyszeć piosenkę „Wrócą chłopcy z wojny”, pochodzącą ze tego spektaklu, wykonywaną w duecie przez Marylę Rodowicz i Daniela Olbrychskiego.
Część czytelników być może przeciera oczy ze zdumienia - dlaczego wracam do dzieła napisanego na zlecenie władz PRL, mającego wielbić polsko-radziecki czyn zbrojny? Otóż sprawa nie jest tak do końca jednoznaczna. Istotnie, kompozycja powstała na zamówienie władz, które oczekiwały dzieła podkreślającego jubileuszowe obchody Dnia Zwycięstwa. Powstało oratorium do słów Ernesta Brylla, z muzyką Katarzyny Gaertner. Czy jednak władza otrzymała dokładnie to, czego oczekiwała?
Już pierwszy utwór „Pieśń – Kronika”, wykonywany przez Marka Grechutę, skłania do głębszej refleksji, przywodząc na myśl idealistyczną wizję Ojczyzny, z wiersza „Moja Piosnka” Cypriana Norwida. Wybrany przez Grechutę tekst pierwotnie nie był częścią oratorium. Pochodził z innego dzieła Ernesta Brylla, dramatu zatytułowanego „Kurdesz”, wystawianego kilka lat wcześniej przez Teatr Stary w Krakowie.
Sztuka ta opowiadała historię niewidomego potomka zesłańców syberyjskich, który powrócił do Ojczyzny. Trafił na zjazd prominenckich kombatantów. Na balu pytał żonę, czy ta jego wyśniona Ojczyzna jest taka, jak mu opowiadano. Rzeczywistość jednak brutalnie przeczyła opisom. Dramat kończył się znamienną wizją owego ślepca, zaśpiewaną później przez Marka Grechutę, jako wprowadzenie do oratorium. Sztukę zdjęto z afisza w 1969 roku, na polecenie Komitetu Wojewódzkiego wiadomej partii. Przypomnę te znamienne, piękne słowa:
Ta ziemia taka czysta, jakby umieciona skrzydłem aniołów,
cicha i równinna, tyle już wycierpiała, a zawsze dziecinna
ufa, że dobroć jest tylko dobrocią,
a prawo tak jest prawem, jak pola się złocą,
kiedy żyto dojrzewa, jak zimą śnieg pada.
W dalekich ziemiach za to umierali moi ojcowie.
Za gniazdo bociana, za chleb, za tę równinę, co niepokalana.
Za to powietrze ze wszystkich mądrości najzdrowsze,
za ludzi zgodnych, mądrych i cierpliwych,
za najwierniejszych z wiernych, uczciwych z uczciwych.
Za mą Ojczyznę-Polszczyznę, Mazowsze.
W dalekich ziemiach za to umierali.

Literacki pomysł na oratorium daleki był od sztucznej pompy. Ernest Bryll, przeglądając archiwa odnalazł niewysłane listy żołnierzy, którzy z terenów Lubelszczyzny zostali wcieleni do II Armii Wojska Polskiego, by zdobywać Berlin. Przeżyło niewielu, większość zginęła przy forsowaniu Odry.
Będąc pod wrażeniem ich losów i uczuć czekających na nich bliskich, poeta stworzył historię opartą na owych zapiskach, uzupełniając ją o pieśni, będące przerywnikami komentującymi treść.
Spektakl wyreżyserował Krzysztof Jasiński, zapraszając do udziału wiele gwiazd ówczesnej polskiej sceny. Wystąpili: Maryla Rodowicz, Stan Borys, Halina Frąckowiak, Czesław Niemen, Jerzy Grunwald, Andrzej i Eliza oraz Daniel Olbrychski. Widowisko prezentowano na warszawskim Powiślu, pod wielkim cyrkowym namiotem. Cieszyło się olbrzymią popularnością, zapowiadano też dwupłytowy album, miała być trasa koncertowa po kraju, lecz nagle wszystko ucichło.
Publiczność doceniła prosty, niemal ludowy przekaz, opowiadający o żołnierzu tęskniącym za swą dziewczyną i o matce oczekującej powrotu syna.
Oficjalnie władza chwaliła treści ideologiczne, choć brakowało jej nieco socrealistycznego patosu, a na rockowe aranżacje Katarzyny Gaertner spoglądano podejrzliwe. Płyta wprawdzie ukazała się, lecz mocno okrojona. Wznowień nie było, ponoć za sprawą okładki. Jakiś nadgorliwy cenzor dostrzegł, że Nike z Pomnika Bohaterów Warszawy, wznosząca do ciosu miecz, zamiast jak w naturalnej lokalizacji na zachód, spogląda na wschód...
Był też inny powód. Na wstępie spektaklu odczytywano nazwiska żołnierzy zabitych podczas forsowania Odry. Pojawiły się naciski, by autor dołączył do nich żyjących oficerów Wojska Polskiego, którzy sięgnęli później po szlify generalskie. Ernest Bryll konsekwentnie odmawiał, tłumacząc, że chce być wierny kronice i wymienia jedynie poległych. W efekcie płyta miała ograniczony nakład, a widowisko spadło z afisza. Jego fragmenty nagrał Zespół Estradowy Wojska Polskiego, pomijając bez zgody autora pewne części, z muzyką zaaranżowaną na orkiestrę wojskową...
Warto po latach spojrzeć na ten spektakl bez ideologicznej otoczki i dostrzec jego ponadczasowe wartości, zwłaszcza, że w 2007 roku Polskie Nagrania wznowiły płytę w wersji CD, z oryginalną okładką, uzupełniając jej zawartość o dwa niepublikowane wcześniej nagrania Czesława Niemena, będące również częścią widowiska.
Krzysztof Wieczorek


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.