"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Kolej na muzykę… - Niemen
   17 stycznia mija dwunasta rocznica śmierci Czesława Niemena. Za miesiąc obchodziłby swoje siedemdziesiąte siódme urodziny.
Większość Polaków kojarzy jego twórczość zaledwie z kilkoma popularnymi piosenkami z lat sześćdziesiątych, mało orientując się w późniejszych dokonaniach. Wobec tego dziś przewrotnie, o „Russische Lieder”, jednym z mało znanych jego albumów, nagranym w 1973 roku dla zachodnioniemieckiej filii CBS.
   Czesław Niemen – Wydrzycki był Polakiem pochodzącym z Kresów. Urodził się 16 lutego 1939 roku w miejscowości Stare Wasiliszki, niedaleko Lidy, w dawnym województwie nowogródzkim. Historia sprawiła, że po wojnie osada ta znalazła się na terenach ZSRR (dzisiejszej Białorusi), niewiele ponad sto czterdzieści kilometrów od obecnych granic Rzeczypospolitej.
   Narastające prowokacje i prześladowania Polaków tam mieszkających sprawiły, że w maju 1958 roku rodzina Wydrzyckich, korzystając z ostatniej fali repatriacji, podjęła decyzję o powrocie do Polski.
Wspominając lata spędzone w Starych Wasiliszkach, Niemen podkreślał znaczenie „młodzieńczego zasłuchania”, które ukształtowało jego późniejszą muzyczną wrażliwość. Ważnym elementem ludowej tradycji muzycznej tych terenów była wielogłosowa pieśń liryczna, często pełna smutku i żalu wobec ciężkiego losu. Utwory te wyróżniała rozlewna, bogata w ozdobniki melodyka. Podobne cechy stały się wyróżnikiem późniejszej wokalistyki Niemena.
Warto podkreślić szczególny szacunek, jaki zawsze żywił dla ludowych pieśni tego regionu, traktował ją jako część popularnej kultury ludowej, żywiąc szacunek dla jej pierwotnego piękna. Stąd też płyta „Russische Lieder” była swego rodzaju hołdem złożonym owej tradycji, choć podanym w nieco uwspółcześnionej formie, wynikającej z pewnego eklektyzmu, przełamującego tradycję i łączącego elementy innych gatunków.
   Była to pierwsza płyta, którą nagrał samodzielnie, akompaniując sobie na gitarze i fortepianie oraz wielokrotnie nakładając swój śpiew, co w rezultacie stworzyło wielogłosowy chór, charakterystyczny także dla jego późniejszych dokonań, doskonale oddający rozlewny klimat tych pieśni. W wywiadach twierdził, że w zasadzie nagrał ją dla siebie, przychodząc do studia praktycznie nieprzygotowany i mając do dyspozycji jedynie zbiór pieśni ludowych.
Płyta okazała się swoistym pamiętnikiem z lat wczesnej młodości. Dla słuchaczy śledzących jego nagrania, była zaskakującą ucieczką od eksperymentów, stylistycznie bardzo odległą od bieżących dokonań.
Warto przypomnieć, że był to szczególnie twórczy okres w karierze Niemena. Powstały wówczas cztery nowatorskie płyty (dwie w kraju i dwie w RFN), na których prócz Helmuta Nadolskiego towarzyszyli mu młodzi muzycy: Józef Skrzek, Anthimos Apostolis i Jerzy Piotrowski (późniejsza grupa SBB).
   „Russische Lieder” stała się sensacją nie tylko w Polsce (choć prezentował ją tylko III Program PR), ale i w Związku Radzieckim. Takiego Niemena nie znano ani u nas, ani na Zachodzie, ani za wschodnią granicą. Na jej repertuar złożyły się wyłącznie ludowe pieśni rosyjskie, ukraińskie, a nawet jedna azerbejdżańska.
Płyta nawet po ponad czterdziestu latach urzeka. Broni się swą prostotą i pięknem. Szkoda, że nie zrobiła kariery na niemieckim rynku. Miała potężną konkurencję, choćby w osobie Ivana Rebroffa, śpiewaka operowego, posiadającego cztero i pół oktawową skalę głosu, o brzmieniu operowym, który wykonywał podobny repertuar.
Trudno też ocenić, czy jednoczesna obecność na niemieckim rynku tak muzycznie różnych od siebie propozycji jednego artysty (rok wcześniej wydano zawierającą niełatwą dla przeciętnego odbiorcy „Strange Is This World” oraz w 1973 stylistycznie podobną „Ode To Venus”) nie wzbudziła niepotrzebnego zamieszania. Brak promocji sprawił, że zarówno „Russische Lieder”, jak i pozostałe płyty grupy Niemen wydane na Zachodzie, nie zyskały należnej im popularności.
Można żałować, że po dziś dzień nie zostały oficjalnie wydane w naszym kraju. Współcześnie w Niemczech wznowiła je w niedużym nakładzie, zarówno na CD, jak i w postaci czarnych krążków, nieco kontrowersyjna wytwórnia Green Tree Records. W Polsce wydania te, choć bywają dostępne na różnych portalach aukcyjnych, traktowane są jako pirackie, bowiem ukazały się bez zgody właścicieli praw autorskich.
Nawiasem mówiąc - trudno zaakceptować sytuację, w której pełna dyskografia Czesława Niemena, nawet w dwanaście lat po jego śmierci, jest w dalszym ciągu niedostępna.
Krzysztof Wieczorek


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.