"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 28 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Aniela, Sykstus, Joanna
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Wykolejnica
Dobrze już było
Mój przyjaciel, trochę abnegat i cynik, powiada często: - Dobrze już było. I ma to oznaczać, że choć sprawy toczą się kiepsko, to lepiej nie będzie, bo: - Dobrze już było.
Przypomniałem sobie to powiedzonko przyjaciela czytając dane Urzędu Transportu Kolejowego, z których wynika, że PKP Intercity jest najbardziej spóźniającym się przewoźnikiem na kolei. I jest tak, jak przewidywali pesymiści. Infrastruktura kolejowa nie jest przygotowana na szybkie pociągi. Można było sobie pomarzyć, że wkraczamy w XXI wiek. Były to jednak zwyczajne mrzonki, bo pociągi jeżdżą po torach, a nie są napędzane jedynie marzeniami.
Według UTK, co trzeci pociąg PKP Intercity jest spóźniony. Zdziwienie pasażerów budzi raczej to, że pociąg się nie spóźnił, niż to, że się spóźnił. Jak mówił mój przyjaciel? - Dobrze już było.

Nawalili między Poznaniem a Czempiniem
Chciałbym mieć dobre wiadomości o PKP. Ale wciąż na dobre wieści posucha. A złych, co niemiara.
Właśnie PKP PLK zrezygnowały z usług firmy FCC Construccion, która nieudolnie remontowała, zdaniem władz PKP PLK, odcinek linii kolejowej między Poznaniem a Czepiniem. Jakieś 32 kilometry. Firma FCC Construccion przede wszystkim zawalała terminy wykonania poszczególnych segmentów modernizacji linii kolejowej.
Zleceniodawca robót, czyli PKP PLK, wielokrotnie wzywał do naprawy zaistniałej sytuacji. Grochem o ścianę. I mamy sytuację taką – modernizacja miała być ukończona w okolicach czerwca i lipca 2015 roku, a w tej chwili wykonanych jest 30% robót. I to wcale nie tych najbardziej praco- i czasochłonnych. Harmonogram wykonania robót jest zagrożony.
Smaczku sprawie dodaje i to, że jeśli roboty nie zostaną wykonane zgodnie z harmonogramem, inwestor może stracić środki europejskie, które miały być wykorzystane przy tej inwestycji. Żarty się więc skończyły.
Aktualnie szukani są w drodze przetargowej następni wykonawcy prac przy remoncie trasy Poznań – Czempiń. Władze PKP PLK wierzą, że opóźnienie nie będzie większe niż pół roku.

Poselskie podróże
Poseł, wybraniec narodu, musi być ruchliwy. Musi podróżować. Nawet z najodleglejszych zakątków kraju musi jakoś dotrzeć do stolicy, aby być w sejmie podczas obrad tej najważniejszej instytucji. Czy ta jego obecność owocuje czymś konkretnym dla nas, zwyczajnych zjadaczy chleba - dokładnie nie wiadomo, ale poseł, jako rzekłem, do Warszawy jakoś dojechać musi.
No, to jadą wybrańcy narodu np. pociągiem. Oczywiście parlamentarzyści za swoje wojaże nie płacą. Pytanie, kto płaci, bo ktoś przecież musi?  Ano, jak to można w prasie wyczytać, Kancelaria Sejmu podpisała umowę z PKP Intercity. Dokument dotyczy poselskich podróży pociągami, a umowa opiewa na kwotę 11 mln zł. No, więc kto płaci za te poselskie podróże? Odpowiedź jest prosta, płacą podatnicy, czyli my, obywatele państwa UE, którzy według unijnych danych mają jedne z najniższych zarobków.  
A posłowie? Posłowie nie muszą narzekać na wydatki – dostają 12,5 tys. zł pensji, 11,5 tys. zł na biuro poselskie. Nadto nie płacą za podróże samolotem, własnym autem czy taksówką. Sejm zwraca też wydatki za kilometrówkę, a zwrócona kwota, to nawet 35 tys. zł rocznie!
Parlamentarzyści mają też prawo do darmowych przejazdów środkami transportu publicznego, czyli również pociągiem.
Poselskie podróże koleją przez najbliższe cztery lata będą kosztować podatników 11 milionów zł brutto. Jak skrupulatnie wyliczyli dziennikarze „Super Expressu”, to jakieś 480 zł miesięcznie. I pomyśleć, że niektórzy emeryci za takie pieniądze muszą przeżyć cały miesiąc.
Robert Ratz

fot.flog.pl


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.