"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Jerzy, Wojciech
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Smaki życia - Niewiedza
Nie wiedzą?
To są kwestie wciąż powtarzane w dokumentalnych filmach i książkach poświęconych faszyzmowi. Jakaś starsza pani, jakiś starszy pan, zapewniają, że oni nie wiedzieli o tych wszystkich okropieństwach wyprawianych przez SS i gestapo. Powiadają: - Nie wiedzieliśmy o obozach koncentracyjnych, naprawdę!... I ja próbuję im uwierzyć. No, żyli sobie spokojnie w małym miasteczku w Bawarii albo na przedmieściach Hamburga, nie entuzjazmowali się polityką, cieszyli się, że Hitler poradził sobie z bezrobociem, coś tam słyszeli, że wyrzucono Żydów z uniwersytetu, a wiadomo, ci Żydzi swoje za uszami mają... I oni, zwykli Niemcy, wolą Oktoberfest i pogłaskać kota, nic nie wiedzieli o holocauście, mordowaniu Słowian, łapankach w Warszawie. No, niby skąd? I tak rozmyślając, zastanawiam się, jak dalece możemy tolerować ludzką nieuwagę w życiu? No, jak to, nie zauważyli, że nie ma już partii opozycyjnych, że sąsiedzi Żydzi gdzieś zniknęli, że ich spec od bezrobocia, Adolf, zabrał się za wymordowanie połowy Europy?
I myślę sobie dalej, a dzisiejsze lemingi, ci wszyscy, co zagłosują jeszcze za PO, powiedzą nam za kilka lat: - No, myśmy wtedy grillowali, piwko, wycieczka do Turcji. No, nie wiedzieliśmy, że ten rząd rozbroił polską armię, żeby uzyskać garść głosów młodych, no, nie wiedzieliśmy, że Polska korupcją stoi, coś tam słyszeliśmy o Amber Gold, ale, że korupcja wszędzie, do morza do Tatr, to nie słyszeliśmy, nic nie było o tym w TVN. No, nie przypuszczaliśmy, że dziesiątki tysięcy ludzi umarło, bo nie dotarli do lekarzy specjalistów... Nie widzieli. Nie słyszeli. Tych Szejnfeldów, Sikorskich, Niesiołowskich. Żyli na innej planecie, czy co? I nasze lemingi powiedzą nam kiedyś, jak ci ludzie ocaleli z faszyzmu: - Myśmy nie wiedzieli. Donek tak się ładnie uśmiechał. Pani Kopacz kłamała w sprawie Smoleńska, ale też mówiła, że ona nam jak matka dzieciom. Myśmy nie wiedzieli, że ci ludzie rozkradali kraj, niszczyli armię, no, gdybyśmy wiedzieli, to byśmy na nich nie głosowali...

Polityk paradny
Radosław Sikorski jest częstym bohaterem moich felietonów. Ale jak ma nie być, skoro to taki wdzięczny temat, człowiek ucieszny, polityk paradny, czyli paradujący.
Widzę go kilka dni temu w programie poświęconym najsławniejszemu, a więc i najdroższemu hotelowi w Berlinie, hotelowi Adlon. Doba hotelowa w tak sławnym przybytku kosztuje 6, 8, a nawet 15 tys. euro. Raduś Sikorski z właściwym sobie nowobogackim wdziękiem mówi, że w hotelu Adlon nie można oglądać polskich kanałów telewizyjnych i że on w tej sprawie już interweniował u władz hotelu, bo jest patriotą. Dziennikarz stoi, jak gamoń i o nic więcej nie pyta.
A przecież aż się prosi. Radek, coś ty robił za nasze pieniądze w najdroższym hotelu w Berlinie? Ile wybulił za te twoje fanaberie podatnik? Raduś, tam nie trzeba polskich kanałów telewizyjnych, bo na Adlona stać Kulczyka, Krauzego i kilkunastu jeszcze tylko ludzi. No i oczywiście ciebie stać za nasze pieniądze. Do tego wiadomo, kałamarniczki, wódeczki z górnej półeczki i bujajcie się Polaczki.

Inteligentne światła
Kilka lat temu w większości dużych miast w Polsce zapowiadano, że lada moment powstaną inteligentne systemy regulacji ruchu. Na czym miała polegać owa inteligencja sygnalizatorów świetlnych? Otóż chodziło o to, że miały powstawać tak zwane „zielone fale”, czyli samochód, który otrzymywał zielone światło, miał dojeżdżać do następnych świateł, a tam znów zielone i dalej znów zielone. Miało być płynnie, miło i Europa, panie, że hej...
Co z tego wyszło, wszyscy kierowcy wiedzą. Regulatory świetlne ruchu świecą, jak im się widzi. Nie ma żadnej „zielonej fali”, a inteligencja świetlnych systemów regulacji ruchu zdaje się złośliwa i nie lubi kierowców. Tyle z tych zapowiedzi wyszło.
Pytam o to, co się stało pewnego urzędnika średniego stopnia w jednej z wojewódzkich dyrekcji dróg, a ten mi na to, ale zastrzega, że to prywatnie, bez nazwiska i na ucho: - Inteligentne systemy elektroniczne potrzebują jeszcze inteligentnych dyrektorów, prezydentów, a z tym, jak wiadomo, bywa różnie.
Krzysztof Derdowski
fot.skuterowo.com


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.