"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Prosto z półki
Ewa Stachniak
„Cesarzowa nocy. Historia Katarzyny Wielkiej”
Wydawnictwo Znak 2014

Wrocławska pisarka Ewa Stachniak od lat 80. mieszka na stałe w Kanadzie i właśnie tam zaczęła pisać książki, które nie tylko zdobywają uznanie krytyków, ale, zwłaszcza od kilku lat, stają się bestsellerami i są przekładane na wiele języków świata. Najnowsza powieść „Cesarzowa nocy” – druga po „Grze o władzę” poświęcona carycy Katarzynie II – nie schodzi z listy przebojów wydawniczych w Kanadzie i Niemczech. W Polsce właśnie została wydana i zapewne zdobędzie, jak poprzednie tomy Ewy Stachniak, spore grono czytelników. Pisarka jest specjalistką od rekonstrukcji nie tyle wydarzeń historycznych (te poznaje wertując książki, pamiętniki, listy znanych postaci), ile uczuć i emocji, jakie towarzyszą ich bohaterom, słynnym kobietom. Autorka pisała już książki o Zofii Potockiej, Delfinie Potockiej, wreszcie o carycy Katarzynie. Temat imperatorowej Rosji zainteresował ją do tego stopnia, że poświęciła mu więcej niż jeden tom. „Cesarzowa nocy”, to historia Katarzyny opowiedziana z perspektywy jej samej, jej odczuć, lęków i radości. Mimo że w Polsce caryca ma od wieków raczej czarny PR (bo była jednym z trzech władców europejskich, którzy doprowadzili do rozbiorów Polski), niemniej nie sposób odmówić jej barwnego życiorysu i niezwykle silnej osobowości. Charakter przyszłej imperatorowej kształtował się na dworze rosyjskim, gdzie trafiła jako nastoletnia małżonka następcy tronu. Co wydarzyło się potem i jak sięgnęła po władzę – o tym przeczytamy w pasjonującej książce Ewy Stachniak.

Dariusz Kortko, Judyta Watoła
„Religa”
Wydawnictwo Agora SA 2014

Na ekrany kin wszedł właśnie przełomowy film „Bogowie” o Zbigniewie Relidze, który nie tylko triumfował w tym roku na festiwalu w Gdyni, ale został okrzyknięty jednym z najważniejszych obrazów ostatnich kilku lat. To zasługa znakomitej reżyserii i scenariusza, ale przede wszystkim charyzmatycznego Tomasza Kota, który wcielił się w postać profesora kardiochirurgii. Dariusz Kortko i Judyta Watoła w swojej kolejnej (po „Czerwonej księżniczce” o Ariadnie Gierek-Łapińskiej) książce, a właściwie rozbudowanym reportażu, piszą o Zbigniewie Relidze nie padając na kolana, ale z wielkim zainteresowaniem i doceniając jego rolę nie tylko w polskiej nauce, także w życiu pacjentów, którzy uważali go za swojego świętego. Książka zaczyna się od opisu przeszczepu serca, potem jest scena, kiedy wściekły lekarz Zbigniew Religa czeka bezskutecznie na swoją szansę, by zrobić przeszczep (jego przełożony informuje go, że są pilniejsze schorzenia), wreszcie rys historyczny (pierwsze światowe próby z przeszczepami) i powrót w polskie realia, bo to na tym niełatwym gruncie musi wywalczyć swoje profesor. Książkę czyta się jak kryminał, są nagłe zwroty akcji (choć to samo życie), momenty wytchnienia, wielkiej radości i rozpaczy, wielkiego napięcia. Do tego wiele archiwalnych fotografii, bezcennych, bo pokazują Religę - człowieka, nie tylko lekarza. Lektura? Koniecznie!

Przemysław Semczuk
„Maluch. Biografia”
Wydawnictwo Znak 2014

Był niewielki, ciasny, wyjątkowo pakowny i marzyły o nim tysiące Polaków. Fiat 126p, popularnie zwany „Maluchem”, podbił serca (a niektórym odbił nerki podczas jazdy) rodaków. Bywał przedmiotem pożądania i obiektem kpin. Przemysław Semczuk postanowił wrócić do tematu i nie tylko przybliżyć czytelnikom (oraz wielbicielom) historię polskiego cudu przemysłu motoryzacyjnego, ale przywołał także mnóstwo anegdot, jakie wiążą się z owym cackiem, do którego ledwo mieściły się cztery osoby o średnio-wysokim wzroście. O czym przeczytamy? A m.in. o tym, jak można było zdobyć talon, skąd brało się części zamienne, kiedy auto niedomagało, kto maluchem jeździł i gdzie (dalekie dystanse bynajmniej nie zrażały). Co ciekawe, w Chinach nasz Fiat 126p pełnił rolę… taksówki. Jest także o Ryszardzie Dziobaku z bielskiego zakładu, za sprawą którego Fiat doskonale się sprzedawał i stał się autem kultowym. Po lekturze łezka się zakręci w oku, bo aut, do których ma się taki sentyment, już nie ma.
MAT


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.