"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Marek, Jarosław, Wasyl
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
XIV Zawody Wędkarskie w Buczu
   Często zdarza się tak, że w nawale codziennych zajęć nie czuje się upływu czasu i dopiero jakieś zdarzenie powoduje, że dociera do naszej świadomości fakt, że niestety, czas nieubłaganie ucieka.
Takiego uczucia doznałem w piątek, 27 września, w Buczu, kiedy dotarł do mnie fakt, że oto już czternasty raz w Gospodarstwie Rybackim Kazimierza Stefaniaka zebrali się nad wodą „moczykije” z Zachodniego Zakładu Spółki PKP Energetyka, by konkurować ze sobą w łowieniu ryb.
   Jeśli więc jakaś impreza odbywa się nieprzerwanie przez czternaście lat, to można ją uznać, że stała się ona już tradycją. I tak ją traktują sami organizatorzy Zawodów, gospodarz łowiska i przede wszystkim ci, dla których jest ona organizowana, czyli „moczykijów”, nie tylko z Zakładu Zachodniego, ale też z Zakładów Śląskiego i Dolnośląskiego, których drużyny rywalizują w Buczu.
Co prawda drużyna z Dolnośląskiego, ze względu na pilne zajęcia na terenie Zakładu, musiała w ostatniej chwili odwołać przyjazd do Bucza, ale to nie znaczy, że w ogóle zrezygnowała z udziału w Zawodach w latach następnych, tym bardziej, że - jak mi powiedział Dariusz Knapp - przyszłość Zawodów widzi w dobrych perspektywach.
   Kiedy rano, w piątek, uczestnicy Zawodów jechali do Bucza, mieli wątpliwości, czy pogoda w tym roku dopisze i Zawody będą się mogły odbyć w znośnych warunkach, choć deszczu i wiatru, a nawet zimna, doświadczali już nie raz, ale zawsze to lepiej posiedzieć nad wodą przy przynajmniej znośnej pogodzie.
Okazało się jedna, że mimo nienajlepszych prognoz, pogoda całkowicie dostroiła się do oczekiwać organizatorów i uczestników Zawodu. Było słońce, ciepło i wiał tylko lekki wiatr. Był to więc wymarzony dzień do posiedzenia nad wodą i wpatrywania się w lekko chybocący na mikro falkach, spławik.
Nic też dziwnego, że nad wodą pojawiły się rodziny, które dopingowały zawodników. Ale z rybami już tak jest, że biorą, kiedy one chcą, a nie kiedy tego życzy sobie właściciel kija. Dlatego końcowe rezultaty były różne, ale o tym za chwilę.
   Przypomnijmy: Miejscowość Bucz położona jest w południowo-wschodnim pasie wysoczyznowym, na skraju dwóch dużych rejonów: Wysoczyzny Leszczyńskiej i Pradoliny Warszawsko-Berlińskiej. Administracyjnie    należy    do gminy Przemęt, która wraz z Buczem zlokalizowana jest na granicy Pojezierza Lubuskiego i Pojezierza Wielkopolskiego.
Gospodarstwo Kazimierz Stefaniaka, to niemal pierwotny akwen wodny, na którym można zobaczyć i łabędzie, kurki wodne, kaczki i inne ptactwo wodne. Na plus właścicielowi należy zapisać również fakt, że nie ingeruje w to urocze i naturalne środowisko, a jeśli nawet to robi, to tylko w bardzo niewielkim stopniu. I bardzo dobrze, bo takich naturalnych zakątków, jak akwen wodny w Buczu, jest coraz mniej.
   Wracają zaś do Zawodów, których pełna nazwa brzmi: Zawody o Drużynowy Puchar Dyrektora Zachodniego Spółki PKP Energetyka i o Indywidualny Puchar Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność”, po upływie czterech godzin ich trwania dobiegały końca. Komisja sędziowska zajęła się ważeniem, liczeniem i mierzeniem, co większych okazów złowionych ryb.
Już wstępne wyniki wskazywały, że jakichś rewelacyjnych połowów nie będzie, ale to nie było powodem narzekań, bo - jak jest z rybami - napisałem wyżej.
   Po podliczeniu, zmierzeniu i sprawdzeniu, Wysoka Komisja ogłosiła wyniki Zawodów, które przedstawiają się następująco:
  • W konkurencji drużynowej:
I miejsce zajęła, i Puchar Dyrektora zdobyła, drużyna Sekcji z Czerwieńska, w składzie: Kazimierz Kałużny, Przemysław Kałużny i Piotr Wojtkowiak Piotr, która złowiła 10,40 kg ryb.
II miejsce zajęła drużyna Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy Zakładzie Zachodnim w Poznaniu, w składzie: Stanisław Leciński, Mariusz Tomczak i Tomasz Bimek, która złowiła 9,17 kg ryb.
III miejsce zdobyła drużyna Sekcji z Bojanowa, w składzie: Zdobysław Chociszewski, Sławomir Płaczek i Mieczysław    Wikierski, która złowiła 8,60 kg ryb.
  • W konkurencji indywidualnej o Puchar Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w PKP Energetyka SA Zakład Zachodni – Poznań:
I miejsce zajął, i Puchar zdobył: Tomasz Bimek z NSZZ „Solidarność”, który złowił 6,80 kg ryb.
II miejsce zajął: Kazimierz Kałużny z Sekcji w Czerwieńsku, który złowił 5,06 kg ryb.
III miejsce zajął: Mieczysław Wikierski z Sekcji w Bojanowie, który złowił 5,00 kg ryb.
Kolejne miejsca zajęli: IV - Przemysław Kałużny z Sekcji w Czerwieńsku (złowił 4,85 kg ryb); V - Sławomir Płaczek z Sekcji w Bojanowie (2,44 kg); VI - Ryszard Pustelnik z Zakładu Śląskiego w Gliwicach (2,22 kg); VII - Stanisław Leciński z NSZZ „Solidarność” (1,97 kg); VIII - Krzysztof Świderski z Sekcji w Rzepinie (1,50 kg); IX - Władysław Friedrich z Zakładu Zachodniego – emeryt (1,34 kg); X - Krzysztof Ratajkowski z Sekcji z Sekcji Słupca (1,31 kg) i XI - Grzegorz Kaliszak z Sekcji w Rzepinie (1,24 kg).
  • Nagrodę Przewodniczącego Sekcji Zawodowej NSZZ „Solidarność” PKP Energetyka SA za złowienie największej ryby podczas Zawodów otrzymał Mieczysław Wikierski z Sekcja w Bojanowie za złowienie 60 cm karpia. Nagrodę wręczył wiceprzewodniczący Sekcji Zawodowej Zbigniew Liniowski.
  • Nagrodę Przewodniczącego Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w PKP Energetyka SA Zakład Zachodni Poznań otrzymał Wiesław Buczkowski z Zakładu Śląskiego za złowienie 0,05 kg ryb.
  • Nagrodę dla pechowej drużyny, ufundowanej przez Związek Zawodowy Pracowników Kolejowych ZORP, otrzymała drużyna z Zakładu Dolnośląskiego Wrocław.
Ponieważ jak już napisałem wcześniej, tej drużyny w tym roku w Buczu nie było, dlatego koledzy po kiju za pośrednictwem „Wolnej Drogi” przekazują serdeczne pozdrowienia z nadzieją, że w przyszłym roku uda im się przyjechać na zawody do Bucza.
   Oprócz pucharów i medali, które pod nieobecność Dyrektora Zakładu Zachodniego, Stanisława Zaleskiego, który jest na chorobie, a któremu uczestnicy Zawodów przekazują tą drogą życzenia szybkiego powrotu do zdrowia, do których ja się również przyłączam, wręczał dyrektor Zakładu Śląskiego - Krzysztof Łobodziec.
Były też nagrody rzeczowe w postaci sprzętu wędkarskiego, a także nagrody specjalne ufundowane przez gospodarza akwenu w postaci ryb, które trzeba było samemu odłowić podbierakiem w wolierze wykonanym z siatki zanurzonej w wodzie. Trzymane są w niej ryby przeznaczone na sprzedaż.
   Przy wędzonych rybkach i kiełbaskami z grilla trwały ożywione rozmowy i wymiana uwag, a także umawiano się już na rok przyszły, zaś przegrani, jak to bywa u przegranych, odgrażali się, że wezmą srogi rewanż w roku 2015, co nie psuło wspaniałej atmosfery, jaka towarzyszy rokrocznie Zawodom.
Powodzenia i do zobaczeni w roku przyszłym, przy tak dobrej pogodzie, jaka towarzyszyła Zawodom 27 września.
Zygmunt Sobolewski
fot.Z.Sobolewski/SolkolArt


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.