"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Pendolino – Miś XXI wieku
   Pendolino miało łączyć największe miasta, osiągając prędkość 220 km/h i więcej. Dzisiaj już wiemy, że z szumnych zapowiedzi pozostały tylko mrzonki.
Prędkość maksymalna na poziomie 160 km/h nie robi na nikim wrażenia, dodatkowo skład ma się zatrzymywać na co najmniej 19 stacjach, co wydatnie zwiększy czas przejazdu. Chętnych na to miejscowości jest więcej. Trwa lobbing o kolejne przystanki wzdłuż już zaplanowanych tras, bo włodarzom miast zależy, żeby wyprodukowany przez Alstom tabor zatrzymywał się właśnie u nich. – Skoro i tak jeździ wolno, to nie zaszkodzi, jak i u nas stanie – argumentują.
   Pierwotnie Unia miała przekazać Polsce połowę kwoty potrzebnej na zakup Pendolino (ok. 850 mln. zł), ale unijni urzędnicy ocenili ten zakup jako komercyjny, nie służący wszystkim pasażerom.
W tej sytuacji polski rząd podjął decyzję, że zakup pociągu zostanie dofinansowany w ramach pomocy regionalnej UE. To oznacza, że wskaźnik dopłaty z Brukseli spadł z zakładanych wcześniej 50 do 23 proc. Cóż, Pan Premier oraz jego ministrowie zapewne uznali, że lepsze to, niż nic. Jednak za tą dotacją kryje się warunek: pociąg ma zatrzymywać się w mniejszych ośrodkach.
   Zatem „superszybkie” Pendolino będzie się zatrzymywało nie tylko w dużych miastach, lecz także w pomniejszych, co zabierze mu kolejne minuty wydłużające czas przejazdu.
Oczywiście, Polsce potrzeba nowoczesnych regionalnych pociągów, lecz Pendolino miało się wpisywać w system Kolei Dużych Prędkości (KDP), a w obecnej sytuacji nie będzie miało z nim zbyt wiele wspólnego.
Zupełnie inną już kwestią jest beztroskie porzucenie projektu KDP przez byłego ministra transportu w rządzie PO. Ale to już zupełnie inna historia…
   Nieudolność i niekompetencja kolejowych decydentów, towarzysząca realizacji projektu Pendolino, staje się także powoli symbolem rządów PO. Miał osiągać prędkości 250 km/h - będzie jechał co najwyżej 160 km/h, Unia miała wyłożyć połowę pieniędzy - da niecałe 23%. Nie wspominając o opóźnieniach, nieprzygotowanej infrastrukturze, aferze z homologacją, etc. etc....
   Nie ma prawa dziwić, że miasta i samorządy walczą, żeby szybki pociąg zatrzymywał się w ich mieście (chciały tego m.in. władze Ciechanowa, czy Działdowa). W Polsce potrzebne są nowoczesne i wygodne pociągi do obsługi połączeń regionalnych, nikt nie odmawia do nich prawa mniejszym miastom. Lecz co z szumną ideą, którą tak opiewali ministrowie Grabarczyk, czy Nowak, co z tymi wszystkimi pięknymi czasami przejazdu, jakie podawali do opinii publicznej?
   Pozostaje także kwestia propozycji rozkładu jazdy, według którego od 15 grudnia ma jeździć Pendolino. Opolski Urząd Marszałkowski zgłosił do niego ponad sto uwag – to, co w nim najbardziej przeszkadza, to brak skomunikowania z innymi pociągami oraz konieczność podporządkowania całego rozkładu jazdy pod „szybki pociąg”. Jak argumentują władze Opola, w mieście po prostu brakuje torów, by pomieścić na nich wszystkie pociągi…
Może się jednak okazać, że Opole oraz inne miasta, np. te pominięte w rozkładzie Pendolino, nie mają się czym martwić i czego żałować. Terminy trzeszczą, a harmonogram prac, które musi zrealizować PKP, by tabor Francuzów mógł wozić podróżnych, jest bardzo napięty.
   We Wrocławiu nie zaczęła się jeszcze budowa m.in. systemu „odfekalniania”, brakuje tam także np. dodatkowych gniazd zasilających o napięciu 400V. Z kolei w Katowicach nie został zakończony remont toru nr 527. Największy problem jest jednak z zapleczem w Gdyni, gdzie trzeba jeszcze przebudować układ torowy i zapewnić nowe instalacje do obsługi pociągów…
   Cóż, być może przeznaczeniem Pendolino jest odegranie roli „Misia”, jak z filmu Barei. Być może rdzewienie i niszczenie tego pociągu, który mógłby przecież służyć Polakom, zatrząśnie opinią publiczną na tyle, byśmy w nadchodzących wyborach wybrali osoby, które będą potrafiły z tego absurdu uczynić wizytówkę polskiej kolei.
   Tymczasem PKP Intercity zalewa media zdjęciami nowych strojów dla obsługi swych superszybkich pociągów. Owszem, ładne. Czy będzie jednak dane konduktorom je przywdziać?
Czesław Warsewicz
fot.PKP SA


  Komentarze 2
~Notujący kłamstwa PO/PSL2014-09-15 21:58:19
01.10.2011r. w Wiadomościach (o 19.30) władza PO podała, że w 2014r. pociagi z Warszwy do Gdańska dojadą w 2,5 godz. Wtedy to kłamstwo rzucili Polakom, bo były wybory. Teraz znów bedą wybory. Co teraz nakłamie Polakom ten miot!!!!
~cyniczny bury Miś2014-09-10 22:50:39
Ten, kto uruchomił postępowanie o zamówienie Pendolino, przesądzając o jego formi, wpłynął też siłą rzeczy na jego wynik. Można było i należało przewidzieć wszelkie zagrożenia, także te, wynikające z nadmiernej swobody decyzji zamawiającego w tym postępowaniu. Owczesny Prezes IC SA za to właśnie pobierał wynagrodzenie, by starannie zainicjować procedurę, gwarantując jej efektywność, a nie za to, by po kilku latach krytykować swoich następców za skutki również swoich błędów.
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.