"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 28 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Aniela, Sykstus, Joanna
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Kanikuła
   Wakacje nie sprzyjają intensywnym wydarzeniom politycznym. Sejm nie obraduje, więc trochę smutnawo i nudno. Politycy i dziennikarze jednak zapewniają niezłą rozrywkę na lipiec i sierpień, a jak!
Bohaterem sezonu jest ksiądz Wojciech Lemański. Jest prawie tak atrakcyjny dla mediów, jak pamiętna mama Madzi. A to naopowiada głupot o tym, że kościół powinien przyzwolić na aborcję, bo przecież nie zabicie dziecka przez profesora Chazana, to jest dopiero zbrodnia. A to chlapnie coś do naćpanej młodzieży na Przystanku Woodstock, że mają gwizdać na ludzkie cierpienie, bo idzie w życiu o ubaw, dobre piwko i seks od rana do wieczora.
Pocieszny ten ksiądz i jakby zupełnie nieprawdziwy, jakiś taki z Twojego Ruchu lub innego ruchu dewiantów. Słoma jasienicka z butów wystaje i szumi nad tą duchowną głową, a dziennikarze z powagą o tym, co to rzekł ów duchowny. Otóż posłał właśnie hierarchów (chyba razem z papieżem) do piachu! Ileż komentarzy, zadumy nad tym prowincjonalnym „duszpasterzem”, który, zdaje się, uważnie nie przeczytał nawet jednej Ewangelii. Hasa po prostu chłop, jak rozbrykany bachor, szczęśliwy, że tu „Wyborcza”, tam TVN, i jeszcze TVP1, a co tam, nawet Polsat. Serce się kraje, kiedy pomyśli się, że to jest tak samo duchowny, jak Jerzy Popiełuszko, Jan Paweł II, Piotr Skarga i setki innych świętych, błogosławionych i ofiarnych.
No i jest dziwnie, wesoło, śmiesznie. I tak ma być, jak nie mama Madzi, to ksiądz Lemański.
   Może trochę przesadziłem o tej słomie z butów wielebnego wystającej, ale jak mam darzyć szacunkiem kogoś, kto zachowaniem swoim kpi z prawd wiary i ośmiesza katolików.
   Nie zawodzi też w czasie kanikuły sam premier Donald Tusk. Kiedy samochody stanęły na wszystkich autostradach i jego ministra - ta od klimatu - powiedziała, że tam, gdzie są bramki, też są korki, to premier pospieszył, jak Intercity po rozum do głowy. Wymyślił, więc zaraz po specjalistce od „sorry, mamy taki klimat”, że on, sam premier ustanawia, że przejazdy A1 w weekendy będą darmowe.
No, geniusz, nie premier. A dlaczego na innych autostradach będzie się płacić? A dlaczego za spóźnione pociągi rząd nie da rekompensat? A dlaczego, za co weekendowe korki na drogach wyjazdowych z Warszawy premier nie płaci kierowcom? Jak już, to już! A co?
I tak chodzi po rozum ten nasz premier od siedmiu lat. A to kastruje pedofilów. A to wojuje z dopalaczami. A to obniża podatki, że wzrastają. A to kupuje z ministrem Nowakiem Pendolino, które nie ma dziś gdzie jeździć. A ja tak sobie myślę, że najbardziej szczery jest, kiedy przyznaje, że nic nie może, no, nic nie może!
   Prawdziwą gwiazdą kanikuły jest też senator PO - a jakże by inaczej - Jan Libicki, który oznajmił wszystkim, którzy chcą go słuchać, że odebrał refundowane leki emerytom. Chwali się drań i rechocze, ile wlezie w całym Internecie.
A przypomnę, w czym rzecz. Otóż emeryci powyżej 75 roku życia i mający emerytury niższe niż 900 zł., mieli otrzymywać darmowe leki. I doprawdy, to są ludzie, którzy stoją już na progu śmierci, którzy bez wsparcia rodzin i przyjaciół zwyczajnie dogorywają. A tu proszę, senator z kilkunastoma tysiącami pensji, kilkudziesięcioma tysiącami na biuro senatorskie jest szczęśliwy, że umierającym ludziom odmówił bezpłatnych leków. Polecam, wybierzcie go koniecznie ponownie na senatora, będzie wami pogardzał następnych kilka lat.
   Niezawodna na czas kanikuły jest też Monika Olejnik. Po wypowiedzi prezydenta Bronisława Komorowskiego o tym, że jego politycznym oponentom należy się lewatywa, Monisia Olejnik powiedziała uradowana w audycji radiowej, że lewatywa jest dobra i ona lubi lewatywę.
No, czyż nie urocza ona jest? I jaka wrażliwa, dowcipna, kobieca? No i ten najwyższy poziom intelektualny córeczki pułkownika milicji. Myślę sobie, że z takich ludzi, jak Monika Olejnik w takich sytuacjach właśnie wychodzi ich wychowanie i to, co nasze mamy, zwłaszcza na Śląsku i Pomorzu, nazywały kindersztubą. To jest dokładnie ten sam ton i intelektualna jakość, którą słyszeliśmy w taśmach hańby i prawdy. Tak, tak, ch... d... i kamieni kupa, a do tego lewatywa, przychodzi Jacek do burdelu, jak uroczo opowiadał pożal się Boże minister Radek czy Radosław, nikt tego nie wie, choć ja podejrzewam, że Raduś Sikorski.
   No, cóż, taką mamy elitę polityczną, dziennikarską, duchowną i intelektualną. Jakieś Lemańskie, Libickie, Olejniki, Komorowskie, Tuski. I tak to trwa od wyborów do wyborów, od kanikuły do kanikuły, od ściany do ściany, a opamiętania nie widać.
Marian Rajewski
fot.tapetus.pl


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.