"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Marek, Jarosław, Wasyl
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Tu jest cash!
   W sejmie trwa protest rodziców niepełnosprawnych dzieci. Przed parlamentem pikiety opiekunów niepełnosprawnych dorosłych.
O co chodzi? Ano chodzi o pieniądze. Protestujący domagają się od rządu pieniędzy już teraz. Natychmiast! Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych – jak twierdzą – zajmują się nimi przez 24 godziny na dobę. Zatem słusznie domagają się, aby świadczenie pielęgnacyjne wynosiło 40% średniego wynagrodzenia – najniższa krajowa mniej więcej. Według nich pozwoliłoby to na uniezależnienie się od wysokości ustalanej przez rząd płacy minimalnej i urealniło wysokości świadczenia z faktyczną sytuacją na rynku pracy.
   Sam premier Tusk spotkał się z protestującymi, spotykali się inni politycy wszystkich partii od PO po PiS, spotkał się szef „Solidarności”. Wszyscy oni rozumieli, współczuli, ubolewali, ale póki co tak za bardzo ciężkiej doli opiekunów zaradzić nijak nie mogą.
Nie ma pieniędzy, kasa pusta, budżet nie udźwignie itp. No może zachowanie posła - chama Stefana (ten od szczawiu i mirabelek) odbiegało od prawdziwego bądź udawanego zatroskania losem protestujących prezentowanego przez innych wybrańców narodu.
Nie ma pieniędzy dla spełnienia żądań rodziców niepełnosprawnych dzieci i opiekunów niepełnosprawnych dorosłych? Nie ma? Na pewno nie ma?
   Poszperałem w Internecie, poczytałem w dostępnej prasie krajowej, przejrzałem zagraniczne periodyki i co się okazuje? Bijemy światowe rekordy w bezzasadnym wydawaniu ogromnych pieniędzy na potężną armię urzędasów. Przykłady? Proszę.
Rząd w Polsce ma 120 ministrów, Tusk ma 91 wiceministrów i 28 doradców. Władzunia kosztuje nas lekko licząc miliony złotych (nagrody, trzynastki, przywileje, premie). Jak to wyliczyli niepokorni dziennikarze, od początku rządów Platformy Obywatelskiej na nagrody w ministerstwach i kancelarii premiera poszło 473 mln złotych. Rok 2008 – 122 mln zł.; rok 2009 – 95 mln zł.; rok 2010 – 105 mln zł.; rok 2011 – 108 mln zł.; rok 2012 – 40 mln zł.; rok 2013 (dane z 13 resortów) – 3 mln zł.
Nadto, jak podaje jedna z krajowych gazet, w roku 2013 mamy (po co?) 17 ministerstw, 29 urzędów centralnych, dziesiątki inspekcji i nadzorów, a w nich setki tysięcy urzędników. A tylko w latach 2008 – 2009 zatrudnienie w urzędach wzrosło o 40 tysięcy etatów. Na ponad 430 tysięcy biurokratów armia super urzędasów ze służby cywilnej liczy sobie aż 122.375 osób.
Rząd premiera Tuska ma 309 limuzyn i jak wyliczono utrzymanie samochodów kosztuje 5,5 mln złotych. Ministrowie korzystają z usług aż 128 kierowców. Pan Prezydent ma do dyspozycji 80 samochodów (sic!). Polski parlament, to 460 posłów i 100 senatorów. Dzienne utrzymanie Sejmu kosztuje nas, podatników - 1,2 mln zł. Senat kosztuje nas rocznie 94 mln zł. Dniówka senatora, to 2,5 tys. zł.
   A teraz wyliczanka (i to wszystko z polskiej prasy): Na „trzynastki” dla pracowników budżetówki wydano w 2011 roku 3,5 mld zł, w roku 2012 4,9 mld zł. Nadto wypłacone zupełnie niezasłużenie przeróżne nagrody, premie, bony również pochłonęły niemałe kwoty.
100 mln zł, to koszt Konferencji Klimatycznej ONZ w Warszawie. Około 100 mld zł „utopiono” w Euro 2012, nasz udział w misji afgańskiej (lata 2007 – 2011), to koszt 4,3 mld zł. Można by jeszcze wyliczać rozdymane przywileje poselskie, KRUS, gabinety polityczne w ministerstwach (przechowalna dla „miernych, ale wiernych”) oraz hit byłego ministra Nowaka – Pendolino, toż to są ogromne pieniądze wydawane zupełnie bez sensu.
Teraz ciekawostka. W Niemczech samochody osobiste są tylko do dyspozycji szefa rządu, ministrów, sekretarzy stanu i dyrektorów departamentów. Szwedzki rząd ma do dyspozycji 16 samochodów z kierowcami. Żaden minister nie ma własnego służbowego auta.
I kolejna wyliczanka: USA 308 mln ludności - Izba Reprezentantów 435 i 100 senatorów, Rosja 142 mln ludności 450 deputowanych, POLSKA 38 MLN LUDNOŚCI 460 POSŁÓW, 100 SENATORÓW. *)
   Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych i wiceminister pracy, który co miesiąc zarabia - jak wynika z jego oświadczeń majątkowych - ok. 12,5 tys. zł., nie znalazł czasu, a być może ochoty, aby spotkać się z protestującymi.
Marian Rajewski
*) wszystkie dane liczbowe z ogólnie dostępnych źródeł prasowych

fot.kryzysowo.pl


  Komentarze 2
~wpisz swój nick2014-04-19 15:49:23
Święte słowa ale one nic nie zmienią. Wyczytałem ostatnio że po zyskało w sadazach bo kraj zagrożony. Polacy to jednak głupi naród. Ludzie co utrzymują najwięcej urzędników w historii za największe pieniadze i mają nas zupełnie w d....zmykali by w razie wojny pierwsi na emigracje. Wyobraźcie sobie Tuska cz Niesiołowskiego z ak 47.
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.