"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Apoloniusz, Bogusława, Bogusław
 
35. Rocznica Protestu Głodowego Kolejarzy
[ 0000-00-00 ]
   W niedzielę, 25 października, pod Pomnikiem Patronki Kolejarzy św. Katarzyny Aleksandryjskiej przy Wrocławskiej Lokomotywowni, zebrali się licznie ci, którzy przyszli upamiętnić Protest Głodowy Polskich Kolejarzy, o którym 35 lat temu głośno było w Polsce i nie tylko.
Protest, który w tym miejscu podjęło 38. kolejarzy z całej Polski (a nie jak mówiono w czasie uroczystości 34), reprezentujących wszystkie służby PKP, w tym Kolejową Służbę Zdrowia oraz Kolejowe Biura Projektów. Nie strajk, ale Protest Głodowy, bo jak napisali w swoim Oświadczeniu delegaci: …Mając na uwadze dobro narodowe, zdając sobie sprawę ze skutków strajku powszechnego, w celu jego zapobieżenia ogłaszamy swoją decyzję. Jednocześnie apelujemy do Braci Kolejarskiej, której jesteśmy reprezentantami, o rzetelną i wydajną pracę i zdyscyplinowanie, co pomoże nam w osiągnięciu słusznego celu.
Protest był sprzeciwem wobec zerwania rozmów przez przedstawicieli Ministerstwa Komunikacji z Międzyokręgową Komisją Porozumiewawczą Kolejarzy NSZZ „Solidarność” oraz przedłużającej się rejestracji „Solidarności”.
   Wszyscy, którzy mogli w tym dniu uczestniczyć w uroczystościach, spotkali się najpierw przed Dworcem Wrocław Główny, a następnie - poprzedzani orkiestrą dętą oraz licznymi pocztami sztandarowymi - udali się na peron 3, by stąd udać się pod Lokomotywownię, gdzie odbyły się oficjalne uroczystości rocznicowe.
Jeszcze przed odjazdem pociągu, ksiądz Jan Kleszcz przy pomniku św. Katarzyny Aleksandryjskiej odmówił modlitwę w intencji kolejarzy i wszystkich tych, którzy korzystają z ich usług, polecając ich wszystkich poprzez pośrednictwo św. Katarzy Aleksandryjskiej opiece Bożej Opiece.
   Niedzielną uroczystość rocznicową prowadził Andrzej Niezgoda i on też rozpoczynając ją prosił ks. Jana Kleszcza, duszpasterza wrocławskich kolejarzy, o krótką modlitwę, którą ksiądz Jan odmówił wraz zebranymi w intencji tych, którzy w tamtym czasie podjęli Protest, i w intencji kolejarzy.
Ksiądz Jan przekazał uczestnikom uroczystości od ks. Zarębińskiego i ks. Marciniaka, którzy nie mogli w tym dniu przyjechać do Wrocławia, pozdrowienia. Modlono się również i za tych, uczestników Protestu, którzy już odeszli na wieczną służbę, a jest ich już, niestety, dość spora grupa.
Uroczystość odbywała się pod honorowym patronatem Prezydenta RP, Andrzeja Dudy, który z tej okazji skierował do uczestników uroczystość list, który odczytał Wiesław Natanek.



W imieniu prowadzących Protest głodowy głos zabrał, Aleksander Janiszewski, który w krótkiej wypowiedzi przedstawił genezę i przebieg Protestu. Kolejnym mowcą był Przewodniczący Zarządu Regionu „Dolny Śląsk” NSZZ „Solidarność”, Kazimierz Kimzo, który złożył wyrazy uznania uczestnikom, za to, że mieli odwagę upomnieć się o prawa kolejarzy i społeczeństwa jako, że żądali oni również rejestracji NSZZ „Solidarność”. Podkreślił również, że rząd winien przystąpić do dialogu ze społeczeństwem, bo jego brak skutkuję często chybionymi decyzjami, a jako przykład przywołał Przewozy Regionalne, które balansują na krawędzi upadku, chociaż zapotrzebowanie na ich usługi jest we wszystkich regionach ogromne. Przewodniczący podkreślił, że obecny stan PR pozbawił wielu z możliwości swobodnego dojazdu do miejsc pracy, nauki, a także doprowadził do tego, że stan zanieczyszczenia atmosfery w wielu regionach i aglomeracjach miejskich w Polsce j balansuje na krawędzi katastrofy.
W imieniu Sekcji Krajowej Kolejarzy, Przewodniczący Henryk Grymel, apelował do zebranych aby wzięli w trwających wyborach parlamentarnych, bo to daje szansę zmianę wciąż pogarszającej się sytuacji naszej kolei.
Po okolicznościowych przemówieniach delegacje Komisji Zakładowych, Zakładów i Spółek PKP, przedstawiciele prowadzących Protest w październiku 1980 roku a także delegacje organizacji Związkowych z terenu Wrocławia oraz przedstawiciele Kolei Dolnośląskich i Kolei Wielkopolskich, pod Pomnikiem św. Katarzyny złożyli wieńce i kwiaty. Warto podkreślić, że w imieniu Spółki PKP Energetyka, kwiaty pod pomnikiem złożył, w towarzystwie dyrektorów Wrocławskiego Zakładu, Prezes Spółki, Wojciech Orzech, kwiaty złożył również przedstawiciel Rafała Dutkiewicza, Prezydenta Wrocławia
Dziwi natomiast brak na uroczystościach rocznicowych, oficjalnego przedstawiciela Zarządu PKP S.A., który kolejny raz, mimo otrzymania zaproszenia od organizatorów, nie przybył do Wrocławia, choć powinien. Protest to przecież nieodłączny element historii polskiej kolei i polskich kolejarzy, ale widocznie oni z tą historią nie utożsamiają się. Szkoda!
Po uroczystościach, które odbyły się przy Pomniku św. Katarzyny, uczestnicy spotkania przeszli do Lokomotywowni, tu bowiem, wcześniej stosowanym zwyczajem została odprawiana koncelebrowana Mszą Święta, której przewodniczył Metropolita Wrocławski, ks. Arcybiskup Józef Kupny. Uczestniczących w eucharystycznej liturgii, a także kapłanów, biorących udział w koncelebrze, witał ks. Jan Kleszcz. .
Homilię, której motywem przewodnim, był fragment ewangelii św. Marka (10, 46-52), w którym ewangelista przywołuje niewidomego żebraka, Bartymeusza, siedzącego przy drodze i wolącego do przechodzącego drogą Jezusa, Synu Dawida ulituj się nade mną! choć otaczający niewidomego tłum starał się go uciszyć, ale Jezus gdy usłyszał wołanie niewidomego kazał przyprowadzić go do siebie, a gdy ten się zbliżył powiedział: Idź two0ja wiara cię uzdrowiła.
Ksiądz arcybiskup przyrównał tych wszystkich w Polsce, również kolejarzy, którzy w latach osiemdziesiątych uporczywie dopominali się o należne im prawa, do Bartymeusza, który mimo otaczającego tłumu usiłującego zagłuszyć jego wołanie, nie zniechęcił się i nie zrezygnował, ale dalej wolał Jezusa, aż ten go usłyszał i uzdrowił.
Metropolita Wrocławski, mówił::
Dlaczego wcześniej nie wzywał Jezusa choć obaj mieszkali w Jerychu? Można domniemać, że przeżywał wewnętrzną walkę, że zastanawiał się nad tym czy na zostawić swoje miejsce i zaryzykować, czy też siedzieć spokojnie i czekać aż ludzie będą tak ofiarni i będą rzucać mu jałmużnę. /…./ Ilu mówi, żeby tylko nie było gorzej, lepiej trzymać się tego co jest Można znaleźć tysiące powodów, żeby się nie angażować, Jednak zawsze przychodzi czas na to żeby podjąć decyzję. Dotyczy to życia duchowego jak i obowiązku wobec ojczyzny, o nasze dobro wspólne. /…./ Ilu ludzi wtedy gdy tych 36 kolejarzy rozpoczynało głodówkę mówiło, że może tak idealnie nie jest, ale lepiej i tego nie stracić. Ale idąc za przykładem Bartemyusza, który gdyby się nie odważył zostałby cały życie niewidomym. Ewangelia mówi wprost, że walka o lepsze jutro zawsze wiąże się z ryzykiem nierozumienia z ryzykiem wyśmiania. Kiedy żebrak zaczął krzyczeć, tłum nastawał na niego żeby umilkł. Mówili mu, że nie ma szans na lepszą przyszłość . Wielu przekonywało go, że nie ma prawa liczyć na zmianę swojego życia. /…./
Bracia i Siostry!
Dobrze pamiętamy lata osiemdziesiąte, kiedy wmawiano społeczeństwu, że ma być jak ów niewidomy, bez prawa głosu, bez prawa do walki o to. Co ludzie noszą w sercach. I dlatego większość siadało przy drodze, ale dobrze, że nie wszyscy. Dobrze, że nie wszyscy siedzieli na swoich miejscach, dobrze, że byli tacy, którzy mieli odwagę wejść na drogę, że mieli odwagę upomnieć się o swoje prawa. Dobrze, że nie wszyscy sierdzili potulnie przy drodze . To bobrze, że byli tacy, a są oni pośród nas, którzy wyszli na drogę, Pan Jezus powiedział niewidomemu, z tu jest twoje miejsce, na drodze, nie przy niej i masz żyć ze wszystkimi ludźmi. Ewangelista mówi, że kiedy Jezus usłyszał wołanie, powiedział: Zawołajcie go!
Wydawać by się mogło, że jest to takie nieeleganckie… ale było ze wszech miar przemyślana wypowiedź, bo świadczyła, że Jezus chciał aby niewidomy przyszedł, aby wyszedł z otaczającego go świata. Jezus mówił mu: Wyjdź z tego wszystkiego w czym żyłeś dotychczas. Wyjdź z tego świata, w którym dotychczas żyłeś!
 Warto na to wydarzenie zwrócić uwagę, kiedy wspominamy strajk, który rozpoczęli tutaj kolejarze 35 lat temu. /…./
Można by powiedzieć, że nasza Ojczyzna była wówczas chora, ale największym problemem nie była sama choroba, ale to, że tak wielu ludzi uważało, że tak właśnie musi być! Wielu uwierzyło, że nie ma szans na zmianę. Wielu pogodziło się z chorobą , a może nawet uznało ją za stan normalny, starając się odnaleźć się w tej rzeczywistości . Tymczasem uzdrowienie przyszło dzięki tym, którzy nigdy w sercu nie pogodzili się z utratą swoich praw i ideałów, Ryzykowali, ale dali jasny sygnał, że chcą mieć wpływ na co dzieje się w ich kraju .i troszczyć się o dobro wspólne. I mieli rację i mieli do tego prawo i dzisiaj mają do tego prawo. Jakże to znamienne, że modlimy się wspominając to wydarzenie z przed 35 lat, właśnie dziś, kiedy nie trzeba ryzykować życiem i zdrowiem żeby pokazać, że sprawy naszej Ojczyzny nie są nam obojętne. Znamiennym jest to, że mamy wokół siebie wielu Barteymeuszy, którzy zajęli miejsca przy drodze i mówią: Co się będę wtrącał, co zmieni mój głos, a po co w ogóle są wybory, po co mam to wszystko robić ? Nasze zaangażowanie w życie społeczne, nasz udział w dzisiejszych wyborach, to znak, że ofiara strajkujących kolejarzy i wielu innych upominających się wówczas o podstawowe prawa człowieka nie poszła na marne . Uzdrowiony żebrak nie wrócił na swoje dawne miejsce, ewangelista napisał: przejrzał i szedł za nim w drogę. Nie poszedł zwiedzać miejsc, nie usiadł ponownie przy drodze, nawet nie wrócił po swoje rzeczy, wszystko zostawił i szedł drogą za Jezusem . Kiedy polscy kolejarze strajkowali byli w podobnej i szczególnej sytuacji. Trzeba było wszystko zostawić, trzeba było przełamać granicę leku, obaw, po to, aby tutaj wejść na drogę uzdrawiającą naszą Ojczyznę.
Moi Drodzy,, Moi Kochani!
Dobrze, że o tym pamiętamy i dziękujemy tym wszystkim, którzy mieli odwagę żeby się wyrwać, żeby przełamać , żeby powiedzieć NIE! Dziękujemy tym, którzy nie uwierzyli, że mają siedzieć cicho.
Bracia i Siostry:
Dobrze, że tę eucharystię sprawujemy tutaj, bo każda Msza Święta jest chwila, w której Jezus podaję nam rękę . Uzdrawia i dodaje siły. Właśnie do tego, żebyśmy sami nie zajmowali nigdy miejsca na marginesie życia, wywiązywali się z obowiązku troski o dobro wspólne. Żebyśmy szli drogą i nigdy nie dali sobie wmówić, że nie warto walczyć o to, co nosimy w naszym sercu. Amen .

Uroczystości rocznicowe zakończyły się poczęstunkiem wszystkich przybyłych do Lokomotywowni.
Zygmunt Sobolewski
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.